[quote="Ulfhildr"]Z tymi uwielbianymi przez wszystkie świnki ogórkami, które można podawać codziennie też nie jest tak różowo. Skąd o tej porze roku weźmiesz zielone ogóry? Poczytaj nalepki. Sprowadza się je z Hiszpanii i żeby tylko. Aby trafić do marketów muszą przebyć tysiące kilometrów, być specjalnie zabezpieczone. Faszeruje się je różnymi specyfikami żeby jak najdłużej wyglądały pięknie i świeżo. I tak sobie leżą i leżą. Najwyraźniej to też ma swoje granice, bo w Tesco w dziale z warzywami trafiłam na takie, które były pomarszczone jak jakaś starsza pani (nie obrażając starszych pań) i wiotkie jak skurczybyk. Jak zrobione z gumy Najlepsze, co może być to taki ogórek polny. Kujący, odrobinę nierówno wybarwiony, koślawy. Rozgrzany od słońca aż parzy. Pachnący z daleka, nawet bez krojenia. Wyhodowany na świnkowych bobkach i ''gnojówie'' z pokrzyw. Taki... swój. Wtedy prosiakowi nie trzeba odmawiać
Ogórek to o tej porze raczej w sklepach tylko chemiczny . Ale jak ktoś ma latem działkę to prosiaki mają raj.