Ja o tym, że mój podłużny przyjaciel jest wielkim miłośnikiem cytrusów dowiedziałem się przypadkiem...
Pewnego dnia przyniosłem sobie obraną mandarynkę do pokoju, kulturalnie, na talerzyku.
Przemknąłem nieopatrznie koło klatki... zapach wpadł w lewe nozdrze śpiocha, nastąpiła 10 sekundowa przerwa na analizę chemiczną i się zaczęło... kwik, tupot, słupki, gryzoniowanie wyposażenia klatki, gruchanie, dudnienie, mruczenie, marudzenie....
Stwierdziłem, że spróbuję mu dać kawałek cząstki - wcześniej już o tym myślałem, czytałem guineadad.com, guinealynx.com itd, ale byłem sceptyczny ze względu na ząbki, pyszczek no i przede wszystkim jelitka.
Ale dałem mu w końcu, bo armageddon totalny odchodził.
Normalnie jakbym wygłodniałego krokodyla karmił. Prosiek skoczył, wyrwał cząstkę z ręki i potruchtał do domku, zamiatając zadkiem. Potem było słychać trochę mlaskania, ciamkania i gruchania, a po chwili z domku wyszła szczęśliwa i wypaprana świnka, pytając czy mam jeszcze
Teraz jemy cytrusy - 1 raz w tygodniu cząstka mandarynki lub jej odpowiednik gabarytowy z pomarańczy, albo pomelo - jest to nasza ulubiona świeżyna, dorównuje jej tylko świeża bazylia, koperek, natka pietruszki i zielona papryka.
Świnka ma się dobrze, nic sie nie dzieje, bobki jak z linii produkcyjnej - pełna standaryzacja.
Jak siedzimy na podłodze i ja zjadam mandarynkę, a on czeka na swoją cząstkę, to jak się nie może doczekać to wskakuje na mnie i gramoli się po moim brzuchu i klatce piersiowej do góry w stronę twarzy - nie gorzej niż gekon po szybie. No i nie patrzmy czy po drodze jest dziura, dołek - lezie w amoku i nie patrzy.
Co do samych cytrusów to spotkałem się z opinią, że można podać, najlepiej te, które maja pH możliwie zasadowe - tu najlepsze jest pomelo, ale żeby je zjeść (wazy ponad 1kg szt.) potrzeba oprócz świnki 4 osobowej rodziny. Mandarynki tez są na tle innych cytrusów stosunkowo nie kwasowe. Pomarańcze mój tez lubi, ale raczej nie podaję ze względu na kwasowe pH.
Jako samo źródło witaminy C cytrusy słabo wbrew pozorom wypadają, zwłaszcza na tle zielonej papryki, natki pietruszki, czy owoców dzikiej róży, głogu czy czarnych porzeczek - z tej listy mój Prosiek lubi tylko paprykę, zwłaszcza zieloną i natkę pietruszki. Cytrusy traktujemy jako smakołyk - trzeba pamiętać, że chociaż kwaśne, mają dużo cukru i moga sprzyjać tyciu.