Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Kłopot na "Dzień dobry"

Dział poświęcony prawidłowej diecie świnek morskich.
Moreni
Użytkownik
Posty: 378
Rejestracja: 22 kwietnia 2015, 18:37
Lokalizacja: Elbląg
Świnki morskie: Momo
Skuld
Ahsoka
Serenada
Kontaktowanie:

Re: Kłopot na "Dzień dobry"

Postautor: Moreni » 12 września 2017, 20:36

Co do ząbków, to szczerze mówiąc, nie wiem - nie miałam niedoborowych, nie wiem, jak szybko się wyrównuje. Pozostaje sprawdzać co jakiś czas, myślę, że długo to nie zajmie.:)

Brzoskwini bym jednak nie dawała za dużo, to bomba cukrowa nawet wśród owoców (które ogólnie są bombami cukrowymi), może mu w dłuższej perspektywie zaszkodzić. Ale pierwszy raz słyszę, żeby świnka nie lubiła ogórka. O.o Karmą się nie przejmuj, niech się powoli przyzwyczaja - moje dziewczyny dopiero jak wyrosły z dziecięctwa dały się namówić na jakąkolwiek inną niż Cavia Nature. Tym, że nie pije, też nie, najwyraźniej pobiera dość wody z zieleniną. Choć na wszelki wypadek pokazałabym mu, jak to poidełko właściwe działa, bo może nie umieć korzystać i wtedy byłby to problem...

Ha, widziałam Twojego komcia w temacie Łowiecka i tak miałam nadzieję, że to Twój.:) Oczekiwanie na odpowiedź może potrwać kilka dni (po wakacjach niestety DT są przepełnione, a ludzie jeszcze pracują, rodziny mają...), więc się nie zniechęcaj, najwyżej napisz jeszcze raz na maila i na PW na forum, dla pewności. Trzymam kciuki za powodzenie akcji.;)

Ojej, jesteś pewna, że dobrze ustawiłaś wagę? 110g to waga dorodnego noworodka jest - albo maluch jest mocno niedożywiony, albo sprzedawca mocno was oszukał co do wieku zwierzaka (albo oba na raz). Je dużo i normalnie? Może dosyp mu do karmy płatków owsianych, dobre na podtuczenie.


Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
BasiaS.
Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 6 września 2017, 12:58
Lokalizacja: Pomorskie
Świnki morskie: Kazik i Puszek vel Łowiecek
Kontaktowanie:

Re: Kłopot na "Dzień dobry"

Postautor: BasiaS. » 12 września 2017, 22:02

ech... kg cukru ważył 1010g z opakowaniem, więc z wagą chyba OK... Kazia ważyłam dwa razy... i tylko się zastanawiam ile on mógł ważyć jak do nas tydzień temu przyszedł... no i na wszelki wypadek będę go ważyła choćby co dzień, byle chłopiec jadł, rósł i był zdrowy. A przy okazji mamy chorobę rodziną; kto nie przejdzie obok to zerka co "szczurzątko robi", rozliczają mnie z witaminki, jedzonka i smarowanka, dziadek dał zapasik marchewek z działki, dzieci same noszą mleczyk i koniczynę jak wracają ze szkoły - z dala od ulicy, mąż kroi warzywka w plastry, a psisko czuwa przy klatce :)
Czy Kaziu je normalnie? Nie wiem ile powinien, ale dokładamy do misek jak tylko czegoś ubędzie. W zasadzie on ciągle mieli paszczą o ile akurat nie śpi. W ciągu dnia to tak: spora garść zielska, ok 0,5cm grubości plaster ogórka - lubi, choć do wczoraj wolał buraczka,- ćwiartkę małego buraczka, 1/4 normalnej wielkości jabłka -nie takie wielkie jak z marketu, 1 gałązka natki pietruszki i koperku, plaster brzoskwini-dzisiaj nie ruszony, i co najmniej połowa malutkiej marchewki. Karma w misce jest (taka z ziołami, bez zbóż, w białym opakowaniu, nie zwróciłam uwagi na nazwę, ale ponoć dobra), tylko nie widzę by jej ubywało... no i siano oczywiście i ziółka suszone, do oporu.
Na jutro chcę wprowadzić melona i/lub arbuza. Nie chciałam dawać wszystkiego od razu, bo mały chyba nie znał smaku warzyw i owoców. To trochę jak z małym dzieckiem (pomyślałam, że lepiej powoli dawać nowe smaki i patrzeć co będzie).
Widziałam dzisiaj, że kręcił się koło poidełka, wąchał, no, ale nie pił.
Za to siusia w jedno miejsce :)

Jeśli chodzi o białaska, to już jestem w kontakcie z opiekunką, p Joanną. Przemiła osoba, poradziła co i jak , no i ustaliłyśmy, że jak tylko z Kazia grzyb odejdzie, tak na amen, to wizyta przedadopcyjna i jedziemy po białaska (jest ponad pół raza cięższy i o co najmniej tydzień młodszy, jeśli założyć, że data urodzenia Kazia nie jest wyssana z palca).

Aha, no i zrobiłam Kaziowi hamak, z chusty córek, choć on ma ją za schronienie a'la norka i ani myśli się wylegiwać na niej. Klatka (120) jutro do odbioru i fajną matę łazienkową (mamy pelet jako podkład, ja mam astmę) wynalazłam, żeby się Kaziowi wygodniej chodziło i łapek nie pokaleczył.

Per Aspera Ad Astra

Moreni
Użytkownik
Posty: 378
Rejestracja: 22 kwietnia 2015, 18:37
Lokalizacja: Elbląg
Świnki morskie: Momo
Skuld
Ahsoka
Serenada
Kontaktowanie:

Re: Kłopot na "Dzień dobry"

Postautor: Moreni » 12 września 2017, 22:28

No tak działają te świnie, co zrobić :D Ja mam już bardziej zaawansowane stadium choroby, właśnie próbuję przekonać partnera, że piąta, łysa świnka to jest bardzo dobry pomysł ;)

Jak ciągle coś mieli, a jedzenie znika, to znaczy, że je normalnie.;) Niech je, teraz ważne, żeby niczego mu nie zabrakło dopóki się nie podtuczy. Szkoda, że nie chce karmy, bo ona sama w sobie jest dobra na odpasienie świnki. Po opisie wnoszę, że masz Versele Laga Cavia Complete, to bardzo dobra karma, ale niektóre świnki mają spory problem z przestawieniem się na nią - sądzę, że Kazio pierwszy raz na oczy ją u was zobaczył, więc podchodzi nieufnie (nawet moje wychuchane baby przez prawie rok kręciły na nią nosem). Z czasem przywyknie.;) Nowe warzywa i owoce warto dawać w niewielkich ilościach na początku, bo może dostać biegunki od nadmiaru dobroci.;)

Ważenie codziennie może nie być głupim pomysłem, zwłaszcza, że w sumie to nie wiadomo, czy aby na pewno ma trzy tygodnie. W każdym razie, nie zaszkodzi. :)

Co do poidełka, można kilka razy nacisnąć kulkę palcem (tak, żeby widział) i podać mu wodę do zlizania. Po kilku demonstracjach powinien załapać. Ale przy takiej ilości warzyw i zielonek może mu się po prostu nie chcieć pić.;)

Cieszę się, że udało się tak szybko nawiązać kontakt z SPŚM - mam od nich świneczkę (choć z innego DT) i ogólnie polecam każdemu. Szkoda, że tak mało ludzi wie, że gryzonie też można adoptować. Trzymam kciuki za jak najszybszą możliwość połączenia chłopaków.;)

Hamak świetna rzecz, mam ich chyba z 7 (Luby namiętnie je szyje, twierdzi, że go to uspokaja :D ), dziewczyny uwielbiają. Też chętniej siedzą pod niż na, ale może i Kazio się nauczy wskakiwać.;) Kombinację mata+pellet ogólnie polecam, świetnie się sprawdza przy dwóch świnkach, choć dość często trzeba zamiatać. Ale dla astmatyków znacznie lepsze rozwiązanie niż trociny.


Awatar użytkownika
BasiaS.
Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 6 września 2017, 12:58
Lokalizacja: Pomorskie
Świnki morskie: Kazik i Puszek vel Łowiecek
Kontaktowanie:

Re: Kłopot na "Dzień dobry"

Postautor: BasiaS. » 15 września 2017, 11:11

Kazio rośnie i waga wskazuje od kilku do kilkunastu gram dziennie więcej :D :lol:
Z grzybem jeszcze walczymy (maleńkie nowe ognisko od środy w okolicach uszu), ale wcześniejsze trzy łyse placki są już tylko łysymi, różowymi łysymi plackami, które zaczynają porastać sierścią. Kroplekujemy raz w tygodniu, kąpiemy w nizoralu (kąpię raz w tygodniu, 3 dni po kropelkach, może nalezy częściej?) i smarujemy maścią. Dopaszczowo vit C.
Karmy nadal nie rusza, ale polubił banana, wiec w menu coraz to więcej smakowitości dla urozmaicenia. Liczę na to, że jak Łowiecek będzie już u nas, to nauczy się od białaska jeść i karmę.
Przyszła wreszcie, po perturbacjach z kurierem, wielka klatka (nie wiem gdzie ją usadowić, czy musi stać na podłodze, bo mam miejsce na komodzie?) i spory kontenerek, więc teraz tylko od Kazia zależy kiedy mu braciszka dokoptujemy.

Hmmm, może, skoro małżonek tak chętnie szyje, to i odpłatnie by coś uszył dla "szczurzętek" moich? :naughty:

Jak z łysolkiem, jest już u was w domu? :P

Per Aspera Ad Astra

Moreni
Użytkownik
Posty: 378
Rejestracja: 22 kwietnia 2015, 18:37
Lokalizacja: Elbląg
Świnki morskie: Momo
Skuld
Ahsoka
Serenada
Kontaktowanie:

Re: Kłopot na "Dzień dobry"

Postautor: Moreni » 15 września 2017, 18:10

No to świetnie, niech rośnie i zdrowieje :)

A wet jak zalecił kąpiele? Kurczę, świniaki dość wrażliwe są, przy częstszych trochę bym się bała, że się przeziębi przy takiej pogodzie.

Klatka jak najbardziej może stać na komodzie, niektórzy wręcz zalecają, żeby stała wyżej, bo świnka ma wtedy lepszy punkt obserwacyjny i może podglądać opiekuna.;) (sama mam na podłodze, ale to dlatego, że wypuszczam codziennie dziewczyny na pokój, więc po co komplikować im wychodzenie.;) ) Heh, też miałam przeboje, jak zamawiałam dziewczynom klatkę, a to tylko setka była. Kurier i ją dwa razy przywoził XD

On raczej nie, bo jak na razie to tylko hamaczki mu wychodzą ;), ale na facebooku jest mnóstwo osób,które szyją mebelki dla zwierząt.:) Osobiście polecam Gadep https://www.facebook.com/gadep.akcesoria.dla.zwierzat/?fref=ts, mają szeroki asortyment projektów i materiałów, robią też rzeczy na zamówienie klienta, a czas oczekiwania jest przyzwoity. Mam od nich norkę, tunelik i podwójny domek robiony na specjalne zamówienie i jestem mega zadowolona (niedługo zresztą będę zamawiać norkę XXL, bo moja świnka XXL już mi wyrosła ze standardowych norek, a idzie zima i trzeba docieplić zwierzaka :D ). Rzeczy dla piesełów też robią, choć to na zamówienie. ;)

Heh, łysolek to jeszcze nieprędko, najpierw muszę poszukać wykonawcy na wolierę, coby zwierzaki ciasno nie miały.;) Tylko jakoś opornie mi idzie. :/


Awatar użytkownika
ita79
Użytkownik
Posty: 265
Rejestracja: 18 stycznia 2016, 23:47
Lokalizacja: Biała Podlaska
Kontaktowanie:

Re: Kłopot na "Dzień dobry"

Postautor: ita79 » 16 września 2017, 5:25

dodaj świneczce do menu trawkę zieloną , bo nic o niej nie wspomniałaś- a mamy jeszcze sezon i jest to najlepszy pokarm moim zdaniem dla świnek. Można podawać bez ograniczeń (jak już prosiaczek przywyknie), jak sianko a znika o wiele szybciej. Jeśli natomiast nie masz dostępu do czystej trawy (moje jedzą najchętniej taką szerokolistną) , to możesz też wysiewać zboże, jeśli masz gdzie.

ps. gryzaczki - gałązki, drewienka , ewentualnie dobra kolba - to też konieczność, nie zapomnij (świnkom szybko ząbki bez nich przerastają i tragedia gotowa)

trzymam kciuki za pełnię zdrowia Kazia i za udane łączenie jego z Owieczką

aaa.. za arbuzem świnki zwykle przepadają, więc możesz użyć jego soku do zapoznania Kazia z poidełkiem.. nalej troszkę i posmaruj końcówkę (tylko jak nie wypije to wylać trzeba bo w kilka godzin skiśnie)


Awatar użytkownika
BasiaS.
Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 6 września 2017, 12:58
Lokalizacja: Pomorskie
Świnki morskie: Kazik i Puszek vel Łowiecek
Kontaktowanie:

Re: Kłopot na "Dzień dobry"

Postautor: BasiaS. » 19 września 2017, 10:27

Kazio gotowy na przyjęcie towarzysza ;)
Obrazek

Pochłania zieleninkę (jak w takim małym ciałku mieści się tyle zielska to nie pojmuję), ale miewa fochy co do reszty, żyłby tylko na zielonym. Polubił za to płatki owsiane.

Z hamaczka zrobił sobie... toaletę, prosiak jeden, zostawia swoje czarne tik taki na samym środeczku :sly: ale nie przeszkadza mu to w wylegiwaniu się na nim, albo szaleńczych biegów po klatce.

Troszkę zajęło mu zrozumienie do czego służy drabinka na górę i na początku tak zajadał pokusę z pięterka :tooth: :
Obrazek

Po wszołach nie ma śladu a z grzybicy pozostały już tylko odrastające łyse placki, choć co najmniej jedna kąpiel jeszcze przed nami (profilaktycznie dla mojej spokojności). Niestety Łowiecek się pochorował i musimy czekać jeszcze co najmniej dwa tygodnie, co bardzo trudno wytłumaczyć zarówno moim dziewczynom, jak i samemu Kaziowi (jak oglądaliśmy wideo z prosiaczkami to Kazio nasłuchiwał dźwięków, na które bardzo żywo reagował, więc wiem, że i jemu brakuje towarzystwa). Córki wpadły na pomysł by zaadoptować inną świnkę, ale nie chcę się wycofywać z podjętej deklaracji.

Mam jeszcze jedno pytanie do was: siuśki. Jak był Tuptuś, to zapach jego siuśków był wyczuwalny, zwłaszcza jak je zostawił poza klatką, natomiast jak ostatnio "zaznaczył mnie" Kazio, to poza mokrą plamą (na mojej ulubionej bluzce xP ) nie było nic czuć. Czy to się zmieni, wszak Kazio to dzieciak, a Tuptuś był dorodnym samcem?

Per Aspera Ad Astra

Awatar użytkownika
ita79
Użytkownik
Posty: 265
Rejestracja: 18 stycznia 2016, 23:47
Lokalizacja: Biała Podlaska
Kontaktowanie:

Re: Kłopot na "Dzień dobry"

Postautor: ita79 » 19 września 2017, 15:00

niezła willa :) . Chociaż przydały by się jeszcze ze dwie cieplutki norki.. które świnki uwielbiają .

Zapaszki są zależne właśnie od wieku i dojrzałości świnki, ale także jak sądzę diety


Awatar użytkownika
BasiaS.
Użytkownik
Posty: 35
Rejestracja: 6 września 2017, 12:58
Lokalizacja: Pomorskie
Świnki morskie: Kazik i Puszek vel Łowiecek
Kontaktowanie:

Re: Kłopot na "Dzień dobry"

Postautor: BasiaS. » 19 września 2017, 16:53

Norki oczywiście będą, ale ponieważ trudno mi sobie (póki co) wyobrazić Kazia jako około dwukilowego prosiaka, więc myślałam o takich dwóch norkach pod pięterkiem, a i tak wszystko wyjdzie w praniu ("jak chcesz rozśmieszyć Pana Boga, opowiedz Mu o swoich planach" ;)) znaczy jak kumpel biały już u nas będzie.

Per Aspera Ad Astra

ahimsa
Użytkownik
Posty: 331
Rejestracja: 4 września 2017, 16:22
Lokalizacja: śląskie
Świnki morskie: Plamka, Bursztyn
Kontaktowanie:

Re: Kłopot na "Dzień dobry"

Postautor: ahimsa » 19 września 2017, 17:28

Fajne duże lokum, świniek też bardzo wygląda sympatycznie :) widzę też zieleninkę...
Przepraszam, bo ja już wspominałam, ale chciałam jeszcze może napisać... U nas świnki dostawały bardzo dużo świeżej koniczyny, może to był zbieg okoliczności ale jak Bursztynek rozchorował się, to między innymi wyszły mocno podniesione próby wątrobowe i jedyną zmianą w diecie, przy leczeniu, było wycofanie koniczyny świeżej, pan doktor odradził mi podawanie jej (a zwłaszcza kwiatów, ale tu u Ciebie kwiatów nie ma, a ja też nie pamiętam, żebym przynosiła kwiaty). Był też lek, ale roślinny i ostropest jako dodatek do karmy (ale w związku z bólem stawu żuchwowo - skroniowego więcej dostawał ostrożenia suszonego polnego, co z kolei poleciła pani zielarka, bo ostropest trzeba rozgryzać, a ostrożenia nie) i kiedy dokarmiałam - karma ratunkowa skoncentrowana na wątrobie (hepatoprotektyczna).
Przy badaniu kontrolnym krwi wyniki wyszły już w normie. Także ja wtedy doszłam do wniosku, że jeśli nie zjadł czegoś przypadkiem, to tutaj u niego ta koniczynka, duże jej ilości miały znaczenie - jeśli chodzi o wątrobę, a zwłaszcza, że on na początku nawet tak bardzo jej nie chciał, ale potem się skuszał.
Obecnie Bursztynek jest 100% zdrowszy niż przed leczeniem, także pomyślałam, że może to moje doświadczenie może się komuś jakoś się przydać. Pozdrawiam :)


Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


Wróć do „Żywienie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 8 gości

  • Dołącz do nas