Dzięki bardzo... Będę pamiętała o maści, a może już będzie dobrze, bo rzeczywiście na razie jest okay. Awatar mi się bardzo podoba, urocza świnieczka
Oj kurczę, teraz podotykałam sutka Plamka, chyba za mocno ją nacisnęłam, ale chciałam sprawdzić, czy na pewno mamy jutro nie jechać i poczułam, że jednak jest zgrubienie i wypłynęła kropla krwi, Plamek zapiszczał, nie wiem, co to jest, zostawić źle, jechać też się trochę boję - znowu leki albo operacja, biedna Plamcia… Tak się ucieszyłam, że to jakaś pomyłka...