MajaiRosie pisze:Może to nie ja powinnam wyluzować Nie wiem gdzie widzisz jad, ani kłótnię. Powodzenia ze świnkiem
Naprawdę odebrałam Twoje wypowiedzi w negatywny sposób, ale faktycznie być może nie miałaś złych zamiarów.
Tak czy siak wzięłam sobie Twoje rady do serca i dzisiaj kupiłam nową świnkę. Dużo się naczytałam odnośnie prawidłowego łączenia świniaków ze sobą i mam zamiar ponowić próbę wprowadzenia nowego członka rodziny. Świniaka będę odbierać jutro. Dzisiaj pojechałam po klatkę do siostry (miała niepotrzebną na strychu) i ją urządziłam.
Obawiam się, że Belzebub odrzuci nowego towarzysza, ale będę robić wszystko, co w mojej mocy aby tak się nie stało. Nie mam zamiaru się z tym spieszyć. Jeśli coś pójdzie nie tak, to (w najgorszym wypadku) dokupię trzecią świnkę z tego samego miotu co ta druga, aby przynajmniej jedna świnia miała towarzystwo, a klatki ustawie nieopodal siebie. Wiem, że może głupio to brzmi, ale Belzio ma naprawdę ciężki charakter (stąd moja desperacka decyzja o kupnie dla niego kota, kiedy tylko zauważyłam, że kotami się faktycznie interesuje i lgnie do nich - nie chciałam, aby był sam kiedy ja jestem w pracy, bo mieszkam sama, a zdaje sobie sprawę z tego, że te zwierzęta potrzebują mieć towarzystwo). Zresztą w przyszłym roku kupuję też drugiego kota (tym razem dla mojej Grażyny), która (o ironio) też ma ciężki charakter (dostaje szajby i agresora, kiedy czuje inne koty lub psy, a żeby zaprowadzić ją do weterynarza, to dostałam specjalne zalecenie, że kot musi być na środkach uspokajających bo inaczej jest naprawdę ciężko, choć na co dzień to bardzo ciepły, szukający mojej uwagi pieszczoch), ale nie chce aby Graźka też była samotna, kiedy świnki odejdą do krainy wiecznego spoczynku, więc też będę kombinować jak tu wprowadzić dla niej towarzyszkę tak, aby nie zrobiła jej krzywdy (samca nie chce, bo z kotami dużo problemów jest).
Wybacz za ten spam, ale może trochę zrozumiesz moją sytuację. Ja naprawdę dbam o te kochane darmozjady i chciałabym zapewnić im jak największy komfort życia.
Na koniec dodam, że cieszę się, że napisałam ten post, gdyż inaczej raczej nie zdecydowałabym się na ponowną próbę łączenia Belzebuba z innym świniakiem. Dziękuję.