Cześć,
Chciałabym podzielić się z Wami informacjami o leczeniu moich kawii ze świerzbu z pytaniem: czy mieliście podobnie? chcę po prostu z Wami sprawdzić, czy mój vet daje radę I, jeśli mieliście podobny przypadek choroby, czy ta sierść za uszami odrośnie?
Świnki mają świerzb. Objawy - suchy biały nalot na uszach, utrata sierści na uszach i za uszami, częste drapanie. W niektórych miejscach na ciele utrata sierści (niewielkie łyse placki). Leczenie: 1 x dziennie nacierać uszy wacikiem ze środkiem Novoscabin - przez 3 dni. Po trzech dniach wykąpać i po kąpaniu popsikać Fungidermem. Kurację powtarzać. W międzyczasie seria 3 zastrzyków co 10 dni. Klatkę często sprzątać, sprzęty wyparzać, wywalić wszystkie drewniane elementy.
Robię tak od początku lutego.
Efekty: biały nalot z uszu zniknął, sierść na ciele odrosła po 2 tygodniach, sierść na uszkach powolutku odrasta, sierść za uszami niestety nie odrasta w ogóle, widać gołą skórę (martwi mnie to). Świnki w dalszym ciągu się drapią (to też mnie martwi).
Będę wdzięczna za Wasze opinie i wskazówki, jeśli przechodziliście świerzb ze swoimi prosiaczkami. Wiem że to się leczy długo, chcę się upewnić że to dobry kierunek bo zależy mi na zdrowiu Tuśka i Puśka.