W sobotę umarł nasz kochany świniaczek,
Zabiłam Go.
To był straszny wypadek, Niuniek uwielbiał biegać po całym mieszkaniu, wychodziłam  z kuchni siedział pod ławą nie zauważyłam Go i nadepnęłam , umarł w ciągu pięciu minut, nie mogę się pogodzić  z tym co sie stało, ze nie uważałam , że nie zauważyłam Go. Niuniek miał niecały rok był mądry i radosny, biegał za nami jak szczeniaczek, głośno domagał sie czegoś dobrego jak tylko usłyszał ,że otwieramy lodówkę.
 Jest mi strasznie cieżko, cały czas płaczę, to był ukochany zwierzaczek mojego 8 letniego synka a ja Go zabiłam , nienawidzę siebie.
			
									
									 
							 Dlatego zawsze trzeba BARDZO uważać na świnkę biegającą po mieszkaniu. Wiesz, jak ten Niuniuś musiał się męczyć, zanim zmarł? Mi aż na samą myśl chce się płakać. Masz teraz nauczkę, i lepiej nie puszczaj świnki tam, gdzie kręci się dużo ludzi...
 Dlatego zawsze trzeba BARDZO uważać na świnkę biegającą po mieszkaniu. Wiesz, jak ten Niuniuś musiał się męczyć, zanim zmarł? Mi aż na samą myśl chce się płakać. Masz teraz nauczkę, i lepiej nie puszczaj świnki tam, gdzie kręci się dużo ludzi...


 Wie, że źle zrobiła - a to jest najważniejsze. Jednak apeluję do wszystkich, żeby uważali na swych podopiecznych.
 Wie, że źle zrobiła - a to jest najważniejsze. Jednak apeluję do wszystkich, żeby uważali na swych podopiecznych.