Jutro jadę z nim do weterynarza, o ile nie będzie burzy. Martwię się, czy ktoś miał podobny problem, albo słyszał o czymś takim? Lucek czasem brzmi jakby miał polipy w nosie, albo skrzywioną przegrodę, czy to jest możliwe u świnek?
Czytałam o infekcjach układu oddechowego, ale żadne objawy nie pasują, Lucek nie jest osowiały, ma apetyt, biega, kwiczy, wygląda dosyć radośnie, nie jak przeziębiony. Nie ma też żadnej wydzieliny wokół nosa i oczu.
Objawów chorób serca też nie ma. O co tu może chodzić?
