skinny pisze:Marku to nie od dzis wiadomo ze pl klub rasowych swinek jest w wiekszosci zaklamany i nie powie wprost co mysli o innych tylko bedzie ukrywal a normalni ludzie natna sie na tak niekulturalna osobe i potem bedzie im smutno tylko dlatego ze panuje w pl klubie zaklamanie. ja juz od dawna rozmawialam z jedna z hod. z klubu ( ona wie ze chodzi o nia) o tym ze po cichu miedzy soba mowia hod. "o ona nie wysyla rodowod, sprzedaje swinki zarobaczone, warunki ma tragiczne iitp" ale nikt sie nie odwazyl napisac tego publicznie. kiedy ty zaczales dyskusje na forum rasowych swinek podniosl sie krzyk piggyboo ze pumilo jest dobra i inni dodali ze przeciez trzeba sie razem trzymac a nie pisac prawde.. szkoda slow... nie tylko Ty nie otrzymales rodowodu

Jak jest w CCP nie wiem, bo jeszcze nie należę. Wiem zaś, że Hunek była znana ze swoich zachowań od dawna. Mieszkasz w Szwecji (nawet nie wiesz jak Ci zazdroszczę - mam nadzieję dołączyć tam niedługo), moze dlatego razi Cię to co tutaj jest normą. W Szwecji nie ma wprawdzie skłonności do wytykania komuś palcem, bo Szwedzi są bardzo dumni i nie chcą by ktoś ich uraził, więc na wrazie czego unikają też wystepowania z naganą, ale osoba zachowująca sie jak Agata Hunek musiałaby zwinąć żagle, bo jako niesłowna i sprzedająca świnki pozostawiajace dużo do życzenia, szybko nie miałaby nabywców.
W którymś z postów ktoś rzucił w rozmowie, że widziałem przecież co kupuję. No ręce opadają. To tasiemca też miałem zobaczyć? Świnka ważyła 700g. Czy jako całkowicie zielony w świnkowych sprawach mogłem wiedzieć, że jest zabiedzona? Świnka waży dzisiaj 820g i jest po dwukrotnym odrobaczaniu i wielokrotnych opryskach przeciw insektom. Czy gdyby nie tasiemiec i wychudzenie, to mogłaby przytyć 120g w 35 dni? A je tylko pokarm Beapharu XtraVital, który daję jej 2x/d po 20 gramów, czyli dokładnie tyle ile jest zalecane, i spryskuję spreyowymi multiwitaminami też Beapharu. Oczywiście ma siano do woli. Praktycznie można pominąć owoce, bo dostaje co 2-3dni plasterek jabłka lub ćwierć marchewki (nie daję więcej bo i tak zostawia sporo). Z karmy też wyjada tylko niektóre kawałki a niektóre leżą niezjedzone.
Czy nie jest brakiem etyki hodowcy sprzedanie świnki zielonemu czlowiekowi jako zdrowej rodowodowej, ktora miała miot, nie mówiąc o tym wszystkim co opisałem??? Oczywiście pytam retorycznie (i wiesz, że nie Ciebie

)
Ile musi osób doświadczyć zdegustowania po kontaktach z właścicielka hodowli Pumilo, aby wreszcie zrozumiano, że z faktu, iz Agata Hunek była miła na spotkaniu nic nie wynika - jest to jej strategia, wykorzystywana do oszukiwania ludzi, bo przecież gdyby powiedziała: prosze Pana świnki nie odrobaczałam, waży tyle a tyle, trochę za mało, moze ma robaczycę, coś sporo się drapie, moze trzeba zwalczyć insekty, itd itp, to część ludzi nie kupiłoby świnki, a część po prostu wzięłaby się za leczenie (to, ze ja wiedziałem szybko o tasiemcu, to czysty przsypadek wynikajacy z zasady - zbadać, sprawdzić). Nie jestem pewien, czy kazdy po kupieniu świni leci z jej kałem na badanie
A sprawa nieprzysyłania rodowodu jest po prostu kuriozalna. Nie wiem co sądzić o tym :zdziwko: :/
Pozdrawiam