Hej, hej!
Nie minęła mi fascynacja, aczkolwiek tak jakoś wyszło, że się nie udzielałem
Miałem problemy z partnerem dla Katie i ehh... no niestety nie nacieszyłem się długo jego obecnością.

Uratowany prosiak od jakiegoś zbuntowanego dziecka, dożył swoich dni - mam nadzieję - w dobrych warunkach.
I Katie na razie jest sama.
Ale za to kawał prosiaka się zrobił!
