Generalnie zgoda rodziców nie jest mi potrzebna, duża już jestem

(przynajmniej wiekiem). Co do Waszych rad to wciąż mam wątpliwości czy dwoch samców nie będzie nadmiernie znaczyło terenu, natomiast pomysł z kastrowaniem Zulsona średnio mi pasuje. To jest jednak zabieg, ryzyko jest zawsze a nie chciałabym mu przysparzać stresów. Jak na razie wiem tylko, że jeśli Zulson dostanie kolegę to na pewno młodego/małego. Podejrzewam, że w ten sposób hierarchia zostanie z góry ustalona (przynajmniej póki maluch nie podrośnie).
Co do samego kupna/adopcji to naprawdę nie chciałabym się wdawać tu w polemiki na ten temat i proszę o uszanowanie mojego prawa do wyboru wyjścia, które będę uważała za najlepsze. Dlatego też prosilabym o ograniczenie się z radami na ten temat

.
Poza tym kwestia tego, czy Zulson będzie w ogóle mial kolegę nadal jest otwarta. gdyż jest w niej wiele aspektów do rozważenia

.
---
A swoją drogą to zapomnialam dodać,że Zulson już ma "kolegę", gdyż weszłam w posiadanie myszy, która właśnie wesoło biega po klawiaturze swoją drogą

.