I tu się zaczynają schody. Okazało się, że moje dwie wetki od gryzoni są na urlopie do marca, więc poszłam do normalnego weta z nadzieją, że nam pomoże. Niestety, pan doktor kazał obserwować świnkę przez tydzień(!) i jak nie przestanie się drapać to znaczy, że to świerzb i mam przyjść. Po tygodniu! Myślałam, że mnie szlag trafi.
Pomóżcie proszę, znacie jakiś lek na świerzba, który kupię w aptece, żeby śwince pomóc do czasu aż moja gryzoniowa wetka nie wróci z urlopu? Płakać mi się chce z bezsilności, bo maluch się męczy i jedyne czym go traktuję to octeniseptem na ranki, które mu się robią od drapania
