
Uwielbiał spacerować po mieszkaniu (przedpokój i sypialnie miał rozpracowaną z najdrobniejszymi szczegółami


Uwielbiał się wylegiwać na świeżych trocinach lub sianku. Czyścioch pod każdym względem! Po dłuższym głaskaniu, musiał się dokładnie wyszorować.

Trzecią jego pasją (zaraz po jedzeniu i spacerowaniu) było spanie.


Chodząca radość!
Odszedł 21 czerwca 2011r. (po trzeciej już!) walce z przycinanymi zębami trzonowymi. Dwukrotnie dochodził do siebie, za kolejnym razem nie miał już sił walczyć...
Wspaniały świnek!
A oto, jaki był:






