Wodę pije w dużych ilościach wiec nie ma z tym problemu. Tylko boje się bo nie je jak powinien. Chociaż trochę czytałam i dałam mu do miseczki troszkę płatków owsianych i wreszcie zaczął jeść ale tylko to je no i plus papki z marchwi i jabłka oraz z karmy (coś tam oblizuje)

Ale jak dorzuciłam mu te płatki to zaczął jeść nie dużo bo nie dużo ale coś je

i tym się pocieszam

Strasznie przyssał się do soli w kamieniu.
Jeśli chodzi o paraliż to nie ma biega sobie choć jest mniej ruchliwy... Przemeblowałam mu wybieg i teraz z zaciekawieniem wszystko ogląda. Cały czas jest pod moja obserwacja bo nie wychodzę z pokoju i cały czas zerkam na niego mam nadzieje ze za niedługo zacznie gryźć...
oglądałam jego pyszczek ale wydaje mi się że wszystko w porządku (doszkalałam się z anatomii świnkowej)
na wszelki wypadek wybiorę się do weterynarza żeby też on sprawdził choć wątpię czy będzie wiedział co robić... a co do karmy ratunkowej to na pewno nie ma a w zoologach jest raczej tylko Vitapol albo Tropifit oraz Megan.
Jutro kupie mu tą wit. C tylko właściwie nie wiem jak ją podawać wiem że w wodzie się szybko ulatnia a to bezsensu. Dajecie zwykle same kropelki czy rozcieńczacie w czymś? i ile mniej więcej ratunkowo trzeba dać tych kropelek?
Mam nadzieje że wszystko będzie w porządku i wszystko się unormuje...