Nie wiem czy był już taki temat, ale wydaje mi się że nie było. Jakiś tydzień temu zrobiłam Tuptusiowi hamak. A prosiaczek w ogóle nie chce na niego wchodzić . Kiedy daje na hamak jedzenie Tuptuś staje na niego dwoma przednimi łapkami a po skończeniu jedzenia od razu z chodzi. Nie wiem co mam zrobić, może powinnam go ściągnąć.
Swinki sa leniwe i uwielbiaja wygode,predzej,czy pozniej odkryje jak w hamaku jest miekko i milo, nie martw sie,mozesz swinke tam wlozyc, szybciej "zatrybi"
Możesz spróbować delikatnie go tam położyć. Jeśli zobaczysz, że czuje się niekomfortowo lub jest nerwowy, zdejmij go. Tak jak ktoś napisał powyżej, może Tuptuś szybciej załapie do czego służy hamak i następnym razem sam spróbuje tam wejść.
Hamak nie jest za wysoko, a Tuptuś chociaż się już go tak nie boi. Ale nadal na niego nie wchodzi. Próbowałam go tam wsadzić to tak jak by mu się to spodobało ale potem schodził. Może w końcu tuptuś się do niego przekona.
Mój Leon ma hamak od jakiś 2 tygodni, nie jest za wysoko i od początku też staram się go przekonać, poprosu wkładając go tam, jak odkładam młodego do klatki, jednak zawsze szybko schodzi. Jak dam mu tam jakiś smakołyk to też wejdzie, zje i schodzi spowrotem... jego ulubionym miejscem stała się "norka" pod hamakiem i tam właśnie sypia. ale tak sam z siebie nie włazi na niego, chyba że ma "fazy na brykanie" to wtedy hasa po całej klace i wskakuje i zeskakuje z niego. może w końcu się przyzwyczai i zacznie na nim spać... Nie wiem tylko ile to może potrwać...
Jeszcze nie widziałam tuptusia na hamaku, ale możliwe ze na niego wchodzi. Kiedy idę spać hamak jest czysty, (nie ma na nim trocin) a kiedy wstaje rano na hamaku jest ich pełno. Jak myślicie czy możliwe żeby w dzień Tuptuś z jakich powodów nie chciał na niego wchodzić a w nocy na nim leżał?