Byłam dzisiaj z Abim u weterynarza, w sumie niewiele powiedzieli (zajmowało się nami aż dwóch lekarzy) mi o tym co się dzieje, z rozmowy można było wywnioskować, że podejrzewają brak witamin, złe żywienie (nawet nie jestem pewna jak karmienie Abiego ostatnio wyglądało), dostał dwa zastrzyki, przy pierwszym Abi tak się wiercił, że mu kawałeczki uszu znowu odpadły. Niby nie jakieś duże ale wyglądało to okropnie + z miejsca po zastrzyku leciała przez chwilę krew, więc pierwszej wizyty ze świnkiem w takim miejscu nie będę wspominać dobrze. Weterynarz zapisał mu żel Solcoseryl, zaprosił na wizytę za tydzień i o dziwo nie wziął nawet złotówki, aczkolwiek 5g żelu kosztowało prawie 30zł. Mam smarować mu uszka 2-3 razy dziennie i zobaczymy jak to będzie wyglądało.
