Sekcji nie robiłam, ale Pani weterynarz obstawiała
chłoniaka, z tym, że już trochę po fakcie ...

Generalnie, z nim już było coś nie tak jak go kupiłam z hodowli, ale wszyscy tłumaczyli to "takim charakterem" . Mało się ruszał, był osowiały, ciągle wystraszone oczy.
Po zachorowaniu na grzybicę, w przeciągu tygodnia schudł, nie chciał jeść, miał problemy z trawieniem, ropiejące oczy itp...
Wet obstawiałaby chłoniaka, bo ponoć przy nim następuje takie szybkie wychudzenie i takie problemy..