
Chciałabym przedstawić moich dwóch chłopaków, Gizma (którego mój ukochany nazywa Kripek) i Kondzia

Gizma dostałam w postaci prezentu na święta od mojego ukochanego.

Giz był bardzo płochliwą świnką, bał się nawet szurnięcia krzesłem, za to był strasznie ciekawski, co często przełamywało jego strach i pozwalało pozwiedzać co ciekawsze zakamarki pokoju.


