A zatem. Mam prosiaczka
I jestem po wstępnym łączeniu. Wypusciłam je w pokoju rodziców, zrobiłam dosć spory wybieg i były tak ze sobą 2 godzinki ponad. Teraz od dwoch godzin siedzą w klatce.
Na początku w ogóle do siebie nie podchodziły, później zaczęły się bawić a potem Tosia (ta starsza) zaczęła podgryzać maluszka (tak o niej bedę pisać bo jeszcze nie wybrałam imienia

) w pupę. I było tak dosc długo. Później, kiedy maluszek chciał jesć to Toska odganiała ją od miski albo od poidełka kiedy chciało jej się pić. Teraz w klatce też tak momentami bywa. No i młoda zaczyna glosniej kwikać kiedy tylko Tosia za bardzo się zbliży, tzn kiedy dochodzi do bezposredniego kontaktu. Tosia troszkę ją poskubała, podgryzła lekko ale na szczęscie obylo się bez rozlewu krwi. W klatce też na razie względny spokój, bez większych awantur. Mam nadzieję, że się dogadają

A teraz wrzucę Wam kilka fotek
