Witam. Mam poważny problem i dlatego proszę was o pomoc.
Otóż dwa lata temu kupiłem świnkę ze sklepu. Kupiłem ją jako ostatnią gdyż nikt jej nie chciał (nie wiem czemu bo jest piękna) niestety prawdopodobnie dlatego ma ona teraz skazę na psychice w postaci bycia osowiałą i smutną. Oswojenie jej zajęło mi pół roku choć BARDZO się starałem. Do tego czasu uciekła od wszystkiego i nie wychodziła domku. Do dzisiaj bardzo nie lubi być na otwartej przestrzeni. Jest generalnie mało ruchliwa i cichutko się zawsze zachowywała. Niestety waży chyba trochę za dużo bo ok 1200g
2 czerwca kupiliśmy z żoną drugą młodziutką świnkę (również samiczkę). Poczytawszy w sieci jak je sparować po dwóch dniach kwarantanny wypościliśmy je na zbudowany na środku pokoju dwumetrowy wybieg. Młoda świnka bardzo chciała się zaprzyjaźnić. Stara świnka przeżyła chyba szok. (od dwóch lat widziała inną świnką). Widać było na niej wewnętrzne rozdarcie. Z jednej strony chciała kontaktu z drugiej zachowywała się opryskliwie do małej świnki.
Potem już mieszkały we dwie w klatce o wymiarach 76x46cm z domkiem na jedną czwartą klatki o dwóch wejściach i wydawało się ze jest dobrze. Młoda świnka zaczęła się klimatyzować i okazało się ze jest bardzo ruchliwa i bardzo dużo biega (przy okazji hałasując no ale cóż). Wszystko szło pięknie aż do czasu gdy się zepsuło.
Mniej więcej tydzień temu starsza świnka zaczęła wyganiać małą z domku, co przyczyniło się do ogromnego stresu u małej. Nawet na rękach trudno ją było uspokoić (była bardzo marudna). Stan ten pogłębiał się wiec kupiliśmy drugi domek i sytuacja naprawiła się. Do czasu....
Od dwóch dni stara świnka choć ledwo mieści się do nowego domku uzurpuje sobie prawo do obu domków i gania małą świnkę i grucha na nią złowrogo za to że mała ośmiela się wchodzić "do jej domku". To złowieszcze gruchanie jest tak głośne i przeszkadzające że musiałem wynieść klatkę do kuchni aby mieć choć chwilę ciszy.
Nie wiem co mam robić. Zabrałem im chwilowo oba domki i przykryłem kocem. Stara świnka ustawia się twarzą do małej świnki i nie pozwala jej się zbliżać. Mała ewidentnie wygląda na bardzo smutną z tego powodu i cały czas próbuje objeść starą aby się przytulić za co czasem zostaje zaatakowana pojedynczym kłapnięciem zębami. Do tej pory nie widziałem aby starsza świnka zaatakowała tak na poważnie małą.
Dodatkowo problemem jest że jeśli zabierze się dużą świnkę z klatki to mała zaczyna biegać i piszczeć jakby ze strachu że jest sama. Gdy zaś zabierze się małą to starej to w ogóle nie przeszkadza.
Czy ktoś może mi coś poradzić i pomóc ? Był czas że było dobrze i leżały obok siebie (choć wielka miłość to to chyba też nie była). Separacje na dwie klatki jest raczej nie możliwa, a oddawać też byśmy nie chcieli.
PS: Małą ważyłem dzisiaj i waży 400g. Czyli trzy razy mniej niestety. Mała nie próbuje walczyć o dominację akceptując władze starej świnki. Podczas spięć albo ucieka albo kładzie się pyszczkiem do ziemi i zaczyna piszczeć.