Piszę w imieniu mojej przyjaciółki, która tymczasowo nie ma internetu, a chciałaby się dowiedzieć co się dzieje z jej prośkiem.
Otóż była u weterynarza, ten zmierzył jej temperaturę i świnka miała 35 stopni, a powinna mieć ok. 38, czyli jest osłabiona. Prosiak dostał zastrzyki i teraz musi codziennie chodzić na nie. Świnka bardzo mało się rusza, prawie wgl. Nawet ruszenie główką sprawia jej trudność. Nie pije, nie je. Dostaje glukozę i wodę bezpośrednio do pyszczka. Prosiaczek ma 4,5 roku, a moja koleżanka nigdy mu nie podawała mu witaminy C. To jest spowodowane starością, czy może to paraliż albo coś innego? Dodam jeszcze, że świnka nigdy nie była wcześniej u weterynarza, ale ta informacja chyba nie jest istotna. Z góry dziękuję za odpowiedzi.