hehe, bedzie "nauczka" na przyszlosc, ze jak sie cos mnie zapytasz to ksiazka wyjdzie i kto to potem bedzie mial ochote czytac..?
musze sprobowac z tym owsem, bo bazylia juz mi przekwitla, wiec moze dla odmiany taki trawniczek- tylko, ze z tymi moimi trzema zarlokami bede musiala z 3 doniczki posadzic

no tak, zapomnialam to dopisuje- tak, weterynarz sie przyznal, ale chyba dlatego, poniewaz wczesniej do niego psa prowadzilam, dosc sympatyczny facet i widac, ze sie zna na rzeczy jesli chodzi o psy czy koty, no ale po tej ostatniej wizycie z Pusia kiedy stwierdzil, ze "swinka to jak krolik", a kastracja samczyka "w sumie jak u psa" to zaczelam sie zastanawiac, czy aby napewno taki "spoko gosc"
