Nie, sianka niestety nie chce ruszyć ode mnie z ręki. Sam próbuje, ale ze względu na to, że kiedy chce mu zrolować to siano to ono pęka i jest to trochę niemożliwe do podania.

Ze stałym jedzeniem oprócz tej zieleniny jest ciężko, bo jest jak mówię - nie chce jeść/nie umie jeść nic stałego. Nawet jak mu podaję do buźki to wypada i tak w kółko.
Ma sprawdzone ząbki - nie ma jakiejś dużej różnicy, ale odrosły trochę. Myślę, że jeszcze ten tydzień i powinny wrócić do normy. Karmę zrobiłam do strzykawki tak, że nie była kompletnie mokra, była tylko miękka, więc nie była aż taką papką.

Myślę, że połączenie tej karmy, która sama w sobie ma zboża + liście rzodkiewki mogą dobrze podziałać na jelitka malucha.