Witam,
Tydzień temu zauważyłam że mój Wasyl jest jakiś osowiały, wtedy odebrałam go od brata u którego siedział pod opieką, gdy ja wyjechałam. Pomyślałam że zmiana otoczenia itd. Ale nie przeszło, poszłam do weterynarza, który po dokładnym obadaniu stwierdził że coś z brzuszkiem, dał zastrzyki i wróciliśmy do domu. Nie wiele to pomogło. Szczerze, bardzo się o niego boje nic nie chce jeść ani pić za bardzo. Jest czasem chętny do jedzenia ale bierze tylko troche w buzie i zaraz wypluwa. Cały czas jakby siedzi na dupce przednimi łapami wyprostowany (no jak pies). Nie leży jak dawniej.
Co mam robić? Nie wiem może pojdę do innego wet?