Jestem 'nowa' w świecie świnek. Tak więc proszę o wyrozumiałość

Miałam kiedyś dwie świnki, po kolei, dwa samce. Po dłuższej przerwie postanowiłam zakupić 2 samiczki naraz. Wszystko ok tylko jedna była w ciąży
 Pod kontrolą weterynarza dorosłe świnki zostały rozdzielone, mamusia została w dużej klatce, towarzyszka powędrowała do mniejszej. Kontakt miały przez pręty. Urodziły się dwa malce, jeden niestety po 3 tyg nie przeżył. Teraz sprawa drugiego malca. Płci nie znamy, weterynarz oszacował że być może samczyk. Ma on troszkę ponad 4 tygodnie. Jest ciekawski, przyzwyczajony do człowieka itd.... Pomimo wieku nadal się pcha do cyca i wygląda na to że mamusia pozwala mu pić
 Pod kontrolą weterynarza dorosłe świnki zostały rozdzielone, mamusia została w dużej klatce, towarzyszka powędrowała do mniejszej. Kontakt miały przez pręty. Urodziły się dwa malce, jeden niestety po 3 tyg nie przeżył. Teraz sprawa drugiego malca. Płci nie znamy, weterynarz oszacował że być może samczyk. Ma on troszkę ponad 4 tygodnie. Jest ciekawski, przyzwyczajony do człowieka itd.... Pomimo wieku nadal się pcha do cyca i wygląda na to że mamusia pozwala mu pić  Ponieważ nie chcemy kolejnych pokoleń trzeba świnki rozdzielić. I teraz pojawia się pytanie... kiedy można tego malucha odstawić? Plan jest taki żeby go dać do tej mniejszej klatki, a dwie samiczki do dużej. Ostatecznie będzie jedna klatka, w przypadku 3 samic jedna duża, w przypadku 2 samic i młodego samczyka jedna duża z oddzielonym wybiegiem dla samca. Niestety duża klatka będzie za jakiś czas.... czy młodego można już przenieść? Robić to jakoś stopniowo? Jak się może zachować matka?
 Ponieważ nie chcemy kolejnych pokoleń trzeba świnki rozdzielić. I teraz pojawia się pytanie... kiedy można tego malucha odstawić? Plan jest taki żeby go dać do tej mniejszej klatki, a dwie samiczki do dużej. Ostatecznie będzie jedna klatka, w przypadku 3 samic jedna duża, w przypadku 2 samic i młodego samczyka jedna duża z oddzielonym wybiegiem dla samca. Niestety duża klatka będzie za jakiś czas.... czy młodego można już przenieść? Robić to jakoś stopniowo? Jak się może zachować matka?Z góry dzięki za pomoc i wyrozumiałość

