przed chwilką go oglądałam i też myślę, że to chłopak i to dobrze uposażony, bo ma chłopak dobę, a widać na żywo dokładnie literkę I i małą kropeczkę....
przed chwilką rozmawiałam z mężem właśnie o kastracji, ale boje się, że to niebezpieczne dla niego i kiedy taki zabieg się przeprowadza, jak to wygląda?? ja nie chce go oddawać
Kastrację można wykonać po 12 tygodniu życia, gdy chłopak waży powyżej 650g. Po kastracji należy odczekać z łączeniem 6 tygodni, do całkowitej utraty płodności. Samce są płodne od 4-5 tygodnia życia, a zatem młodego należałoby za 4 tyg oddzielić, poczekać aż podrośnie, wykastrować i znowu czekać. Sam zabieg wykonuje się w znieczuleniu ogólnym i nie jest specjalnie trudny czy niebezpieczny, ale trzeba pamiętać o tym, że u tak małych zwierząt każda pełna narkoza niesie pewne ryzyko.
tego właśnie się boje, że nie obudziłby się po narkozie musimy się poważnie zastanowić co zrobić, bo krzywdy za żadne skarby nie chce mu zrobić. A co jeśli po kastracji Tosia z Igą go nie zaakceptują?? I do tego Tośka z Igą się nie polubią... 3 klatki to jednak za dużo... nie chce też go oddawać do obcych ludzi... ale jeśli się nie zdecydujemy na kastrację, to będę musiała poprosić SPŚM o pomoc w znalezieniu domu...
Po kastracji jak najbardziej sie beda go akceptowac Tylko.pamietaj ze i tak choc bedzie bezplodny bedzie kopulowal z samiczkami. Ale to tylko chyba pozytyw dla nich Rozwaz to . Im mlodszy organizm tym slilniejszy. Jak wykona sie badania krwi i inne i wszystko bedzie ok to chyba nie ma przeciwskazan do operacji. Swinki o wiele starsze przechodza jeszcze trudniejsze zabiegi i sie wybudzaja. Ale decyzja nalezy tylko i wylacznie od ciebie.
Zależy Ci na losie świnek morskich? Planujesz mieć nowego podopiecznego? Nie kupuj! Adoptuj! ADOPCJEhttp://swinkimorskie.eu/adopcje.php Jesteś zainteresowany adopcją? Pisz do mnie na PW lub na e-mail: [email protected]
jeszcze się zastanowimy i na spokojnie z mężem muszę o tym porozmawiać, nie chce aby małemu coś się stało... Mały urodził się bardzo duży, już 3 godziny po porodzie próbował siano, a dziś nawet już podgryzał z miski Cavie, jest bardzo silny, wiec jest ogromna szansa, że wszystko się uda nie chce podejmować decyzji pochopnie
od wczoraj przytyłem 3 gramy sierść mi lekko spuszyła się i wyglądam jak mała kuleczka heh mimo, że jem już stały pokarm, uwielbiam sianko i Cavie to mleczko mamusi jest nie zastąpione rośnie ze mnie wspaniały facet mimo, że jestem kundelkiem, bo mój tatuś jest gładkowłosy, a mamusia rozetka, to ja zabrałem więcej genów mamy, bo wyglądam jak mały rozet popatrzcie tylko jaki jestem piękny