dziś podając Bezikowi leki na kichanie, kiedy się obkręcił na plecy zauważyłam, że ma taki strup średnicy 0.7cm na tylnej nóżce - pewnie coś go w zoologiku pogryzło

Czy powinnam pójść z tym do weterynarza, czy jako, że to już struo a nie rana, to pozwolić się temu wyleczyć samo z siebie? Pytam, bo normalnie od razu bym go wzięła do weta (być może jestem przewrażliwiona, ale lepiej zapytać niż później płakać

PS: No i Bezik bardzo mało pije. Powiedziałabym, że 15ml dziennie... Co może być tego przyczyną?
Czekam na Wasze podpowiedzi...