Postautor: Damian » 1 stycznia 2013, 14:23
Fibi , była z hodowli z Rybnika. Odeszła w zeszłym roku w pażdzierniku ;( Rano biegała z Fifi po pokoju, jadła, piła, popcorningowała, wszystko okej. Po przyjściu , ze szkoły leżała na boku, nie mogła sie ruszać, tylko leciutko dzwigała głowke.. Może.. gdyby ludzie w poczekalni, u weta mieliby troche serca, i przepuścili mnie, a oni poczekali 5 minut , na wejście ze swoim psem na obcięcie pazurków, Fibi była by ze mną i z Fifi do dzisiaj , właściwie to nie wiem, co jej dokładnie było. Po wejsciu do poczekalni usłyszałem tylko " Bardzo mi przykro , serduszko przestało bić " ;( ;( ;( Mimo tego , że minął już ponad rok, dalej jest mi przykro, pisząc, tego posta lecą mi łzy ;(
Jak mi się uda, porobię dzisiaj świniom zdjęcie, i dam wam wieczorem albo jutro ; ))