witam dziewczyny po dłuższej przerwie,piszę do was bo.... no własnie dzisiaj robiąc zakupy po pracy wstąpiłam do zoologa po jakieś smakołyki dla moich pannic, i przeszukując półki z karmami dla gryzoni podsłuchałam rozmowę pewnej dziewczynki z panią sprzedawczynią.Ta niespełna może 13-14 latka przyniosła ze sobą w pudełku trzy świnki.Chciała je oddać do sklepu bo podobno szukała domów dla nich "ale za bardzo nikt się nie zgłosił"- to jej słowa.Sprzedawczyni to chyba tylko pracownica sklepu dzwoniła w tym momencie do właściciela sklepu z pytaniem czy może przyjąć świnki i czy ma coś w zamian dać jej dziewczynce.Ja stojąc już do kasy zerknęłam z ciekawości do pudełka. Były to śliczne kolorowe chyba rozetki długowłose dwie samiczki i samczyk,pooglądałam je powiedziałam że znam się trochę na tych gryzoniach bo mam dwie w domu świnki morskie,doradziłam aby samczyka dać do osobnej klatki a te dwie samiczki razem.Czekając na odpowiedz sprzedawczyni pooglądałam sobie dokładnie te świnki ,dziewczynka twierdziła że mają dwa miesiące, bardzo było mi żal tych kudłatych potworków i wyobraźcie sobie że zabrałam jedną do domu

no chyba mi odbiło ale naprawdę były śliczne ,zaraz wam pokarzę jak wstawię zdjęcie. Świnki odchowane dobrze tłuściutkie i dość duże.Z obu samic wybrałam kolorową samiczkę w typie rasowej peru. Świnka ma dwie rozety na bioderkach jej włosy rosną od tyłu ku przodowi, ale ma też dwie rozety na grzbiecie więc to chyba jakaś krzyżówka? Świnka po przywiezieniu do domu zachowuje się w miarę dobrze jest wystraszona siedzi w klatce pod półeczką a moje dwie panny wąchają ją i lekceważą w ogóle nie są nią zainteresowane. Jak ja ją biorę na ręce to bardzo piszczy co mnie dziwi ? nie wiem czy się boi czy jej coś jest,jeść troszkę zjadła karmy i siedzi cały czas pod półką.Oto zdjęcia świnki.