Dziękujemy 

Wczoraj ostrzygłam trochę Tosie, myślałam, że będzie łatwiej, ale potwór wyrywał się i skakał...Echh. Nie wiem, jak do tego podchodzić, by świnia się nie denerwowała. Gdyby siedziała spokojnie, to zajmowało by góra pięc minut, ale nie, bo po co...Prosiaki miały dziś długi wybieg 

 Choć właściwie Kofi miała wybieg, bo Tocha zasnęła po 20 minutach pod grzejnikiem, no ale jak kto woli  

 Niestety zrobienie świniom zdjęć w ruchu, i to jeszcze z odległości dwóch metrów to za wiele...Z 50 fotek zostały dwie nadające się do opublikowania. 


Oraz zdjęcie pt.: "Te, chodże, wkurzemy jom z samego rana"

Oczywiście geniuszem od przewracania misek jest Tośka.

No i tyle 

 Zapraszamy i dziękujemy za miłe komentarze 
