Maleństwo jest już u mnie od 30 minut <3 Widać, że ma charakterek, bo tak krótko w nowym miejscu, a jak dawałam jej suszki, to podeszła do mnie i zaczęła gruchać, żeby ją miziać. Zignorowała karmę, suszki, zieleninę, owoce, warzywa (sic! jej ukochany burak!), skubnęła ogórka, bo jej podłożyłam pod ten cudny nochalek, zjadła trochę sianka, obecnie z zamiłowaniem piłuje kraty. Jeżeli będzie tak robić w nocy, to ją chyba zamorduję.
Krówka i Limonka totalnie niezainteresowane koleżanką (Krówka tylko się z nią obwąchiwała przez kraty), Limonka była bardziej zafascynowana tym, co wkładam małej do klatki.
Wieczorem je chyba puszczę na 10 minut na wybieg.
Jest cudna, po prostu. Przy tych moich knurach wygląda jak pisklaczek.
Limonka ma rujkę, haha, uwielbiam patrzeć, jak się do Krówki przystawia, pociesznie wygląda. Mój mały grubasek ma już dwa lata! <3 Rok razem jesteśmy, a ja jestem od niej totalnie uzależniona. Ona uwielbia głaskanie, rozpłaszczanie się na kolankach, lizanie palców, twarzy, nóg... Krówka taka nie jest. Jak ma fazę na mizianie, to zwinie się w rogalika i śpi, ale zazwyczaj woli sobie biegać. Jest też bardzo płochliwa, mimo, że normalnie podchodzi do człowieka, to nieraz przy jakimś gwałtowniejszym ruchu ucieka w popłochu. Hetmanka wydaje się być bardzo pewną i przytulaśną świnką, zobaczymy, jak to będzie.
Dzisiaj też przybywa do nas dwójka szczurkodziewczynek, które ktoś oddał, bo się przeprowadzał i nie mógł ich wziąć ze sobą. Biedactwa, żyły w klatce krótszej niż 40 cm ;< Już kupiłam gerberka i jogurt, będziemy rozpieszczać. Jeszcze wczoraj mama zapowiadała, że jak szczury będą w domu, to wyrzuci przez okno, a dzisiaj rano dzwoniła do taty, żeby pozwolił nam wziąć właśnie te maluchy (tata chciał młode, bo będą dłużej żyć, przywiążą się do nas itd.). Ale my bardzo chciałyśmy te starsze, bo życia u człowieka zaznały, i pach, do węża. Trochę szkoda. No i będą miały do dyspozycji ogromną klatkę.
Foty całego stada po 15, obiecuję, że będzie ich mnóstwo
Mufeskowa trzoda pozdrawia!