Były oględziny, aczkolwiek niewiele wniosły. Tzn. utwierdziłem się w przekonaniu że Katie to samiczka (nic jej przez noc nie wyrosło ), ale ze zdjęcia nici. Mała od zawsze źle reagowała na aparat, i spłoszyła się niestety jak próbowałem zrobić zdjęcie. Teraz wcina sobie marchew i popcorninguje od czasu do czasu,
Będziecie się ze mnie śmiać? Ciężko się ogląda podwozie trzymając świnię w ręce. Ale udało mi się poprosić mamę o pomoc. Niestety, trochę wierzgał(a), ale udało mi się dobrze przyjrzeć. I zrobić fotkę, ciężko z jakością ale... . . . Chyba jednak mam Kejta. (Wrażliwych proszę o odejście, zdjęcie +18, świnkowa pornografia)