Postautor: Luna24 » 26 czerwca 2013, 17:30
Otóż moja Luna ma pewien problem. Od wczoraj (wtorek, 25.06) świnka była bardzo osowiała. W domu rodzice sądzili, że to powód dołującej pogody (otóż taka była, a dodatkowo burza). Wszyscy myśleli, że śwince przejdzie. Ostatnio od około kilku dni świnka zaczęła niesamowicie linieć. A dzisiaj... jest to samo co wczoraj świnka siedzi w kącie klatki, cała napuszona ze sterczącą sierścią. Nawet jak się jej otworzy drzwiczki klatki nie zaczyna zwracać na siebie uwagi, nie wychodzi z niej. Kiedy ją wypuściłam od razu pomaszerowała do kącika. Co do jedzenia to świnka je, sama widziałam jak coś chrupała w karmie, jadła trochę sianka, ale to krótko. Luna ma około 2 lat i jeszcze nigdy osowiałość nie utrzymywała się aż tak długo (nie licząc tego jak była mała i przybyła do nowego domu). Pewnie teraz będą komentarze, że trzeba iść do weta, albo ''nie da się określić na odległość, ale w miasteczku w którym mieszkam nie ma weterynarza, który świetnie znałby się na świnkach. Co prawda jest pewna pani weterynarz, która cieszy się bardzo dużym uznaniem, ale wśród właścicieli psów i kotów. Najbliższego weta, który zna się na prosiaczkach jest oddalony o ok. 100 km (listę wetów znalazłam o ile dobrze pamiętam na stronie SPŚM). Bardzo proszę o szybką odpowiedź.