A propo zeskakiwania- to prawda mój Whisky dopóki przypadkiem nie spadł z łóżka nie wiedział, że istnieje coś takiego jak podłoga, po której można zasuwać i czasem znaleźć coś do zjedzenia co np. wypadło z klatki, albo meble, albo grzejnik (to co prawda nie da się zjeść ale moja świnia codziennie woli sprawdzić a nóż widelec dzisiaj się uda zjeść

). Jak już się dowiedział, że istnieje podłoga tak zawsze jak biorę go na łóżko i znudzi mu się mizianie tak po prostu skacze i sobie idzie

Żeby nie było- staram się zdejmować go z łóżka i kłaść na podłodze, ale czasem nie zauważę, albo nie zdążę go złapać i jest bam!
