Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

No name

Rozmowy o oswajaniu, nawykach i zachowaniu świnek morskich.
Awatar użytkownika
LG
Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 18 października 2013, 13:52
Świnki morskie: Pinki[*]
Chrumek[*]
Gerwant
Kontaktowanie:

No name

Postautor: LG » 3 listopada 2013, 10:03

Pewnie zostanę zrugany za to co się stało, no ale tak czy siak już za późno.
---
Poszedłem do zoologicznego po karmę dla prosiaka.
Wybrałem co miałem wybrać i poszedłem do kasy, a że była kolejka i obok kas wszelakie ptactwo i gryzonie. Zacząłem się im przyglądać. Uwagę moją przykuł jeden świniak. Wszystkie starały się odpocząć przy ogólnym hałasie jakie wywoływało pierzaste towarzystwo, ale nie jeden. Ten krążył, dreptał, podjadał, cieszył się jak małe dziecko bateryjką mimo iż było 6 czy 7 lokatorów na połowie metra kwadratowego. Stałem tak dłuższy czas przyglądając się jemu i kilku innym świnkom, podszedłem do kasy i powiedziałem, że chcę zobaczyć tego malca. Z rąk nie uciekał, palce oblizał i podgryzał, na pierwszy rzut oka wydał się samcem. I tak wylądował u mnie w domu.
Imienia jeszcze nie posiada, ale chyba zostanie to co w żartach nadała mu je moja mama "No Name". Obrazek
Obawiałem się reakcji 'starego', puściłem je razem na podłodze, młody gonił do niego, wąchał mu 4 litery, pchał się do boku i wtulał, a mój głupiec, ani nie chciał się zaprzyjaźnić, ani mu zrobić krzywdy. Uciekał od niego jak od cytryny bądź odkurzacza(gdy był młody, teraz dopóki rura jest metr od niego jest ok). Młody gonił za nim, podgryzał go i lizał zad, a ten w długą po pokoju. Później zainteresował się nim trochę, wyczyścił młodemu uszy, przestawił go kilka razy. Na kolanach doszło do czegoś nie oczekiwanego. Mianowicie No Name chował się pod Chrumka. Obrazek
Obrazek
Uznałem, że skoro siedzą tak spokojnie na kolanach to i wysiedzą w klatce. Najpierw schowałem dużego przez co zaczął się gorączkować i piszczeć, a później No Name'a i był spokój. Teraz podzielili sobie klatkę, stary pilnuje poidła, młody miski.
Obrazek Młody i tak biega za nim, i się wtula gdy ma okazje.

Chrumek ma 5 lat, myślałem, że się będzie cieszył z nowego kolegi, a jak na razie wygląda na to, że go olewa. Wychowywał się sam, mam go od małego, wcześniej był w boksie z królami, zaszczuty w kącie jak go brałem. Może się zaprzyjaźnią za jakiś czas.

Póki co młody go ciagle wacha, a stary ucieka na zlamanie karku. On go ustawia czy jak? Dwoch swin do tej pory nie mialem i nie wiem jak sie powinny zachowywac..


Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
merida91
Zasłużony
Posty: 504
Rejestracja: 24 sierpnia 2013, 16:30
Lokalizacja: Krosno
Świnki morskie: Mikołaj, Marcel, Gabryś

(*) Fafik
(*) Duduś
Kontaktowanie:

Re: No name

Postautor: merida91 » 3 listopada 2013, 11:01

Śliczna świnka! Starszy knurek przywykł do przebywania jedynie w Twoim towarzystwie, myślę że jeżeli teraz nie ma problemu, powinien się przyzwyczaić :)


Awatar użytkownika
LG
Użytkownik
Posty: 38
Rejestracja: 18 października 2013, 13:52
Świnki morskie: Pinki[*]
Chrumek[*]
Gerwant
Kontaktowanie:

Re: No name

Postautor: LG » 7 listopada 2013, 20:39

#1 Pojawia się problem, bo mały zaczyna dominować w tym związku. Wczoraj chciał biednego chorego zgwałcić, nieustannie podbiega i dobiera mu się do jedzenia, gdy ten nabierze na coś ochotę (dostają więcej, ale robi się to irytujące, jest jak pies ogrodnika). Z początku nieustannie wąchał jego tyłek, teraz już rzadziej. Ogólnie pcha się na niego, przed niego i zabiera coraz więcej klatki jak na takiego gówniarza. Po karmieniu strzykawką młody mu wylizuje pysk, a tamten ucieka przed nim dopóty nie da mu spokoju.
Staremu zrobiło się dziś trochę lepiej i nie dał sobą pomiatać przy jedzeniu. Siłowali się na jedzenie i starszy wygrał, ostatnio chyba było jeszcze odwrotnie. Gdy pije, młody przed niego, stara się zasłonić poidło (pierwszego dnia starszy robił dokładnie to samo z tą różnicą, że on skutecznie).
#2 Liczyłem, że z racji swojego terenu zacznie młodego ustawiać. Nauczy go co potrzeba i pomoże oswoić, a mam wrażenie, że tylko go utwierdza w niezależności i samodzielności.
3# No Name jest bardzo energiczny, żywiołowy i w momencie gdy otwieramy klatkę, próbuje się przecisnąć przez kraty w przeciwległym końcu. Zawsze gdy otworzy pysk przy którym ma palec kończy się na tym, że go gryzie. Nie do krwi, ale jest to już gryzienie, a nie podgryzanie. Próbuje go w jakiś sposób tego oduczyć, ale na razie bez powodzenia. Ktoś zna sposób na oduczenie gryzienia małego buntownika?



Wróć do „Zachowanie”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 5 gości

  • Dołącz do nas