Postautor: kędzior » 9 listopada 2013, 15:12
Dzisiaj odeszła moja świnka Kędzior. Miałam go przeszło 5 lat. W poniedziałek zauważyłam, że coś z nim jest nie tak. Nie jadł, nie pił i siedział bez ruchu osowiały. Wiadomo poszłam do weterynarza i tak chodziłam do wczoraj. W czwartek wydawało się, że jest lepiej , bo zaczął znowu jeść i był żywszy. Wczoraj jednak po powrocie od weterynarza znowu był osowiały i nie chciał jeść. Dzisiaj rano zajrzałam do klatki, a on już nie żył. Dodam , że z moim Kędzorem przeszłam już wiele. Złamał mu się ząb i dwukrotnie był operowany, żeby usunąć resztki zęba i tworzący się kamień nazębny. Potem miał tropień w okolicy tego złamanego zęba, ale też sobie z tym poradziliśmy. Więc myślałam, że i tym razem damy sobie radę. Nie spodziewałam się wczoraj , że dzisiaj już Kędziora nie będzie. Nie pożegnałam się z moją świnką i jest z tym mi bardzo ciężko. Wydaje się, że to śmieszne opłakiwać zwierzątko, ale dla mnie to świadczy o wrażliwości nas właścicieli zwierząt. Mam nadzieję, że moja świnka odeszła w spokoju i jest szczęśliwa po tamtej stronie.....