Cześć,
Na imię mam Karol a moja świnka to Zuzia. Jest z nami (mną i moją kandydatką na narzeczoną) od 20 grudnia 2013, kiedy to wg. hodowcy miała ok. 4,5 tygodnia. Pochodzi z hodowli w Powsinie pod Warszawą - z bliskich okolic parku krajobrazowego

. Około 15 lat temu miałem już świnkę morską i teraz pomyślałem, że fajnie było by mieć znowu taką piszczałkę w domu. Zuzia to nierasowa rozetka - ot taki czupur do wychowania i pieszczenia

. Zuzia jest bardzo charakterna. Przez pierwsze dwa dni jakby jej nie było, teraz jak słyszy mój głos to podbiega do otwartego okna klatki i piszczy, żeby dać jej smakołyk - za natkę pietruszki i koperek dałaby się chyba zabić ale świeżą melisą w zimę też nie pogardzi

. Na ręce nie daje się jeszcze brać ale czasem w klatce da się pogłaskać. Na szczęście coraz mnie boi się jak ktoś chodzi przy klatce - już nie ucieka standardowo do domku tylko zatrzymuje się przed nim i jeszcze raz ocenia sytuację. Jest coraz bardziej ciekawska i mniej się boi odgłosów w domu. Ogólnie widzę, że robi postępy w oswajaniu się więc jej nie poganiam - na wszystko przyjdzie czas. Ostatnio drzemie już często poza klatką z wyciągniętymi na bok nogami. Jest zupełnym przeciwieństwem mojej poprzedniej świnki - jest strasznie żywiołowa, unika często dotyku i skacze po klatce jak byk na rodeo ale już stała się już na 100% oczkiem w głowie naszej nowej rodziny.
Witamy Was serdecznie i poniżej przesyłamy parę zdjęć
