 
 Moja przygoda ze świnkami rozpoczęła się bardzo dawno temu...
Moja siostra kupiła sobie męskiego osobnika(gładkowłosego). Pikuś żył u nas prawie 9 lat.
Przez ten czas cała rodzinka zdążyła się do niego przywiązać a jego strata zostawiła trwały ślad w naszych sercach.Świnek ten był zawsze radosny. Uwielbialiśmy wydawane przez niego dźwięki. Niestety nie mamy z nim zdjęć. Nie było jeszcze cyfrówek a zdjęcia wywołane- są gdzieś na dnie starej szafy :]
Po jego śmierci przyszedł czas na następnego ulubieńca. Jako jeszcze mały chłopiec poszedłem do sklepu i za własne pieniądze sprawiłem sobie peruwiańskiego przyjaciela
 Gacek był piękny.Jego długa i lśniąca sierść wprawiała w zachwyt każdego .Kochałem się z nim bawić. Przeżyliśmy tyle świetnych chwil... Oto on:
  Gacek był piękny.Jego długa i lśniąca sierść wprawiała w zachwyt każdego .Kochałem się z nim bawić. Przeżyliśmy tyle świetnych chwil... Oto on:
Tu Gacek ma ok 5 lat
Niestety Gacusiowi nie było pisane długie życie.Odszedł dosyć niedawno (miesiąc temu). Jest mi bardzo przykro z tego powodu. Po jego śmierci odczuwamy pustkę całą rodziną.
Myślę,że minęło już wystarczająco dużo czasu na przemyślenia.
Planuję kupić świnkę morską. Jeszcze nie wiem,czy będzie to świnek z rodowodem,czy też z Zoologika. Ważne, że znowu będę miał przyjaciela
 
   
 A obecnie marzy mi się znowu peruwian albo US Teddy... Tej drugiej rsy nie miałem więc może warto spróbować?
A tak poza tym to posiadam również szynszyla standardowego,żółwia stepowego oraz krabika tęczowego.
Pozdrawiam wszystkich Prosiomaniaków :hyhy:

 
							 
 
 
 




 
 
