wera11369 pisze:Ile razy mam powtarzać że karmiłam ją na siłę!
Nie wynikało to tak jednoznacznie z poprzednich postów:
wera11369 pisze:wpychałam ale wypluwa... Biedna moja myszka ♥
wera11369 pisze:Witajcie ...
Niestety wczoraj Zuzia była słaba
nic nie chciała jeść i odeszła (*)
Może tam ma lepiej

((
wera11369 pisze:Mieszkam na wsi (wam wydaje się to dziwne) i nie ma weterynarza u mnie w okolicy. Najbliższy - nie czynny.
Też mieszkam na wsi i nie wydaje mi się to dziwne. W weekendy też najbliższy ode mnie był nieczynny, dlatego jechałam tyle ile pisałam wcześniej do weta. I też nie mogłam sobie sama wsiąść w samochód i po prostu pojechać, bo nie mam prawa jazdy - rodzice musieli mnie wieźć autem razem z Xsarką, no i zrobili to i pomogli, a nie siedzieli u znajomych.
wera11369 pisze:Moi rodzice mnie nie zostawili !
Chyba źle zrozumiałaś przekaz mojej wypowiedzi. Napisałam, że jak kupuje się dziecku zwierzaka to trzeba doglądać jego stanu i nie zostawiać samopas tego zwierzęcia, czyli nie zdawać się tylko na inteligencję (albo i jej brak, jak to czasami bywa) i wiedzę dziecka.
wera11369 pisze:Nie dość że odeszła to jeszcze tak wypisujesz?!
Wiem, że nieprzyjemnie się tego słucha, i nie jest to miłe, ale mam nadzieję, że weźmiesz sobie to do serca i przemyślisz sprawę na następny raz. I powtarzam - mam nadzieję, że albo Ty zmądrzejesz, a jak nie to mam nadzieję, że nie wejdziesz nigdy w posiadanie żadnego innego zwierzaka. Nie chce mi się wierzyć, że zrozpaczona nastolatka, kiedy świnka nie je od trzech dni, nie zadzwoniła z tą sprawą do rodziców, którzy świetnie bawili się u znajomych. Normalny rodzic by przyjechał i zabrał świnkę gdzie trzeba, a nie tak, jak było u Ciebie. A jeśli nie poinformowałaś rodziców...nie będę się rozwodzić dalej na ten temat, ale jeśli jedynym krokiem jaki podjęłaś było zadzwonienie do kliniki o której coś tam wiesz, że istnieje, i brak odpowiedzi na telefon rozwiązał wg Ciebie sprawę szukania pomocy dla świnki - życzę więcej rezolutności.
Wiem, że to ostre słowa, ale inaczej się nie da. + zdenerwowałam się, nie mogę patrzeć jak ludzie tak..."przedmiotowo" traktują zwierzęta.
Trzymaj się, wiem, że jest trudno, ale po jakimś czasie przejdzie. : )