Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Nie je , nie pije, leży...

Niezbędna pomoc w przypadku podejrzenia choroby lub innych problemów.
Awatar użytkownika
Avonis
Użytkownik
Posty: 1305
Rejestracja: 18 sierpnia 2012, 22:48
Lokalizacja: Poznań
Świnki morskie: Kejt & Kamil
Kontaktowanie:

Re: Nie je , nie pije, leży...

Postautor: Avonis » 20 stycznia 2014, 21:50

wera11369 pisze:Mieszkam na wsi (wam wydaje się to dziwne)

Nie dramatyzuj proszę, zarówno ja jak i Sensi również jesteśmy ze wsi. A poradzić sobie, jak trzeba było, umieliśmy. I bynajmniej, dla mnie to nie jest dziwne.
Uszy do góry.

"Pozostajesz na zawsze odpowiedzialny za to, co oswoiłeś." Antoine de Saint-Exupéry

Kejt - 08.12.2012 ♥
Kamil - 08.06.2013 ♥

Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
Sensibles
Zasłużony
Posty: 2500
Rejestracja: 2 grudnia 2010, 21:26
Lokalizacja: Szczecin
Świnki morskie: Xsara [*], Funiek
Kontaktowanie:

Re: Nie je , nie pije, leży...

Postautor: Sensibles » 20 stycznia 2014, 22:15

wera11369 pisze:Ile razy mam powtarzać że karmiłam ją na siłę!

Nie wynikało to tak jednoznacznie z poprzednich postów:
wera11369 pisze:wpychałam ale wypluwa... Biedna moja myszka ♥

wera11369 pisze:Witajcie ...
Niestety wczoraj Zuzia była słaba nic nie chciała jeść i odeszła (*)
Może tam ma lepiej :(((


wera11369 pisze:Mieszkam na wsi (wam wydaje się to dziwne) i nie ma weterynarza u mnie w okolicy. Najbliższy - nie czynny.

Też mieszkam na wsi i nie wydaje mi się to dziwne. W weekendy też najbliższy ode mnie był nieczynny, dlatego jechałam tyle ile pisałam wcześniej do weta. I też nie mogłam sobie sama wsiąść w samochód i po prostu pojechać, bo nie mam prawa jazdy - rodzice musieli mnie wieźć autem razem z Xsarką, no i zrobili to i pomogli, a nie siedzieli u znajomych.

wera11369 pisze:Moi rodzice mnie nie zostawili !

Chyba źle zrozumiałaś przekaz mojej wypowiedzi. Napisałam, że jak kupuje się dziecku zwierzaka to trzeba doglądać jego stanu i nie zostawiać samopas tego zwierzęcia, czyli nie zdawać się tylko na inteligencję (albo i jej brak, jak to czasami bywa) i wiedzę dziecka.

wera11369 pisze:Nie dość że odeszła to jeszcze tak wypisujesz?!

Wiem, że nieprzyjemnie się tego słucha, i nie jest to miłe, ale mam nadzieję, że weźmiesz sobie to do serca i przemyślisz sprawę na następny raz. I powtarzam - mam nadzieję, że albo Ty zmądrzejesz, a jak nie to mam nadzieję, że nie wejdziesz nigdy w posiadanie żadnego innego zwierzaka. Nie chce mi się wierzyć, że zrozpaczona nastolatka, kiedy świnka nie je od trzech dni, nie zadzwoniła z tą sprawą do rodziców, którzy świetnie bawili się u znajomych. Normalny rodzic by przyjechał i zabrał świnkę gdzie trzeba, a nie tak, jak było u Ciebie. A jeśli nie poinformowałaś rodziców...nie będę się rozwodzić dalej na ten temat, ale jeśli jedynym krokiem jaki podjęłaś było zadzwonienie do kliniki o której coś tam wiesz, że istnieje, i brak odpowiedzi na telefon rozwiązał wg Ciebie sprawę szukania pomocy dla świnki - życzę więcej rezolutności.
Wiem, że to ostre słowa, ale inaczej się nie da. + zdenerwowałam się, nie mogę patrzeć jak ludzie tak..."przedmiotowo" traktują zwierzęta.

Trzymaj się, wiem, że jest trudno, ale po jakimś czasie przejdzie. : )

Idąc cmentarną aleją szukam Ciebie, mój przyjacielu.

Awatar użytkownika
TheMsBara
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 14 stycznia 2014, 12:33
Świnki morskie: Świnusia ;) próbowałam mówić jakimś imieniem do niej, ale zawsze jest prośkiem ;)
Kontaktowanie:

Re: Nie je , nie pije, leży...

Postautor: TheMsBara » 22 stycznia 2014, 10:53

ot co sensibles na prezydenta! słowa mocne ale prawdziwe... więcej bić napisać nie muszę bo już wszystko zostało napisane


wera11369
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 19 stycznia 2014, 13:16
Kontaktowanie:

Re: Nie je , nie pije, leży...

Postautor: wera11369 » 21 marca 2014, 16:31

Rodzice wiedzieli o stanie mojej myszki, ale akurat w niedzielę byli umówieni . Źle rozumiecie. Wy myślicie że ich nie było przez 3 dni . Fałsz! Otóż to, byli ale w niedzielę pojechali do znajomych , ja nie chciałam jechać więc zostałam w domu.
Sensibles - przegięłaś, nie znasz mnie osobiście. Mam 13 lat , chciałam , starałam się aby ona przeżyła. Dawałam jej jedzenie i wodę. Ulubione jej jedzenie! Ale cóż, życię toczy się dalej. Mi nie dość że jest ciężko się z tym uporać to jeszcze ty.
Rozumiem , też jestem przeciwko złego traktowania zwierząt !
Myśli że co ? Moja wina? Co ja miałam zrobić? Weterynarze nie odbierali telefonów.
Okazało się że w niedzielę są nieczynni w mojej okolicy.
Więc napisałam tutaj, aby dowiedzieć się co robić.
Zarówno ja mogłabym ciebie oskarżać i pisać mocne słowa na twój temat że nie poradziłaś sobie z świnką.
Dla mnie ten temat się skończył.
-------------------------------------------------------
Niech wasze świnki są przy was jak najdłużej! ♥ ;c


wera11369
Użytkownik
Posty: 20
Rejestracja: 19 stycznia 2014, 13:16
Kontaktowanie:

Re: Nie je , nie pije, leży...

Postautor: wera11369 » 21 marca 2014, 16:34

Nie katowałam jej!
Nie głodziłam jej!
Kochałam ją ♥!
Nadal Kocham !
I będę Kochała <3.
Łzy.
Płacz.
Smutek.
Odeszłaś.
Żegnam.
Starałam się.
Na próżno.
Żyj tam jak najlepiej.
Trzymam kciuki.
Moja Myszka.
ZUZIA. ♥
;c



  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Choroby i problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość

  • Dołącz do nas