Dziś odeszła ode mnie Fizzy, malutka świnka morska. Przeżyła ze mną dobę. Dowiedziałem się tylko, że lubiła lizać, być szczotkowaną. Ciężko mi po jej stracie, ale mojemu bratu i Pudi jeszcze ciężej. Nie ma się teraz do kogo przytulić, z kim pogadać.
Co się stało? współczuję, miałam 2 świnki które przeżyły ze mną tylko 2dni. Tak po prostu? Żadnych dziwnych zachowań(osowiałość)? Dziwnych dolegliwości(jak np biegunka,katar,kaszel itp.)? Bo jeżeli to było coś zaraźliwego to druga świnka też może to mieć
Może jakaś wada genetyczna.. masakra. Sprzedawać świnki z jakiejś hodowli dziwnej które umierają po kilku dniach, tu nie chodzi o kasę ale o stratę małej pokochanej duszyczki