viewtopic.php?f=8&t=7288
proszę zajrzeć.
Teraz jestem już tydzień poza domem, rozmawiałam z mama przez kamerkę, mowiłam do mojego Antosia, żeby wiedział że jestem, żeby słyszał.. niektórzy to sobie naprawdę pomyślą że jakaś chora jestem.. ale nie chce aby myślał że go zostawiłam, w poniedziałek rano będę w domu.dopiero. dziś mama mówi że Antoś tak ciężko oddycha, je już więcej, pietruszki itd.. ale mówi że mało pije wody i cały dzień siedzi sam pod kaloryferem pod kocykiem a tylko na noc idzie do klatki. 3 dni temu jak rozmawiałam z mamą Antoś ważył 750 gram a teraz juz 700 ;( poza tym takie dziwne głosy wydaje jakby przez nos, tak jakby chrząszczył... kiedyś już też tak robił.. ale dziś mama mówiła że cały siedzi taki smutny, inny niż kiedyś. boję się, że nie zdążę wrócić
