Nie chcę tu wyjść na jakiegoś brutala albo nieczułego człowieka... Ja na prawdę nie wiem z czego to wynika. Świnkę mam od kilku lat, na początku byłam nią podekscytowana- wiadomo, nowe zwierzątko. Potem to przeszło. Próbowałam na siłę spędzać z nią czas, wzbudzuć w sobie to wyjątkowe uczucie, ale nic z tego. To tak, jakby ona nie była członkiem rodziny, jakby po prostu sobie istniała.
Jest mi strasznie smutno gdy czytam te wszystkie wpisy na forum. Wszyscy kochacie swoje świnki, a ja nie umiem. Więc szukam pomocy. Nie chcę jej nikomu oddawać, właściwie nie mam nawet takiej możliwości. Chcę po prostu ją pokochać, poczuć że jest częścią rodziny i częścią mnie.
Błagam, jesłi macie jakieś pomysły to piszcie...
