nie je warzyw...

[Gosiek82]

Od tygodnia mam mala ok 1,5 miesieczna rozetke i oprucz sianka i suchej karmy nic innego nie chce jesc no zjada jeszcze tylko natke...martwie sie ze to jej nie wystarczy by zdrowo rosnac i ze braknie jej potrzebnych skladnikow. Dodam ze moj maz kupil ta swinke w sklepie i jak ja zobaczylam to az zal...biedactwo z grzybica na kuperku, jedna tylna lapka nie calkiem sprawna tzn chyba ma zmniejszcone czucie albo wcale w paluszkach i generalnie taka malutka kruszyna... Bylam u weta bo sumienia nie mam by oddac bo by tylko tam pewnie dokonala zywotaa i moj synek juz sie w niej zakochal no i jak juz sie powiedzialo a to trzeba powiedziec b i zajac sie zwierzeciem. Z grzybica zwyciezamy, witaminke c podaje i widac ze maluch ma sie lepiej. Ale no wlasnie co jej podrzuce marchwki, pietruszki czy inne warzywa to nawet nie ruszy...wyjelam nawet na caly dzien sucha karme i zostawilam same warzywa to jadla przez caly dzien samo siano a warzyw nie ruszyla... Nie wiem jak ja zachecic by jadla warzywa? Czy sucha karma zapewni jej potrzebne skladniki? Jedyne co zajada ze smakiem to natka ale tego za duzo tez nie moge jej podawac przeciez...
Macie jakies pomysly?

[tancerkam]

skoro masz ją dopiero od tygodnia to możliwe że nie je nic innego bo jest zestresowana albo poprostu nic innego jej nie smakuje nie martw się mój prosiak tez na początku tez jad tylko sianko natkę i karmę PS żal mi tej świnki

[Gosiek82]

Ech mi tez zal bylo ale juz jest w dobrych rekach i ma sie lepiej. Nieststy warzyw dalej nie ruszy ale nie poddaje sie sukcesywnie podrzucam jej a to marchewke, a to pietruszke, papryke, jabluszko itp itd.... Moze w koncu sie przekona. Zestresowana to jest napewno bo nie dosc ze nas nie zna to jeszcze na dzien dobry potraktowalam ja wizyta u weta i seria zastrzykow ktore raczej jej sie nie podobaly...jeszcze czeka ja wizyta u weta i pewnie przyciecie zabkow bo wydaje mi sie ze sa juz za dlugie ale zobaczymy co doktorek powie.
Nie wiem jak ludzie moga traktowac zwierzeta zeby tak mlode zwierzatko juz tak zaniedbane bylo.
Paluszki u nozki ma dalej niesprawne ale radzi sobie dobrze wiec nie stanowi to problemu.
Mam nadzieje ze uda sie ja wyprowadzic na prosta i bedzie szczesliwym zwierzatkiem.

[tancerkam]

:3 .

[Gosiek82]

witam ponownie, a wiec mój prosiaczek ma się coraz lepiej, skóra już ładnie zagojona nie ma śladu po grzybicy ale jeszcze co drugi dzień smarujemy płynem. Byliśmy na kontroli u weta i ząbki ma ok, więc jest wszystko na dobrej drodze. No cóż, warzywek dalej nie tyka - no z małymi wyjątkami - zjadła liść kalarepy, cykorię oczywiście, jak tylko poczuje natkę pietruszki to szaleje wręcz, no i liście kalafiora też zasmakowały....więc małymi kroczkami robimy postępy... podstawowych warzyw (marchew, seler, pietruszka) i owoców narazie wciąż nie rusza.
Do nas pomału tez się przekonuje już tak nie ucieka jak się podchodzi do klatki ale wystarczy jakiś gwałtowniejszy ruch to zmyka jak strzała do domku. No ale jest u nas dopiero 2 tygodnie więc ma prawo
Kupiłam teraz lepszą karmę cavie bo skoro tak ubogo je naturalne warzywa to niech ma bardziej odżywczą karmę.
Zjada jeszcze zioła podstawowe z herbal pets i babkę lancetową również z herbal - więc myślę ze ma to co potrzebne szczęśliwemu prosiaczkowi? No przynajmniej większość...

[Gosiek82]

A to właśnie moja świnka - Franio

[tancerkam]

cieszę się że wszystko ok może to jednak dla tego że był zestresowany?

[Gosiek82]

Zestresowany to nadal, bo jednak wciąż się boi... Narazie zastanawiam się jeszcze nad sprawieniem mu towarzysza, ale by wiązało się z zakupem większej klatki i wygospodarowaniem miejsca na nią...może kolega który lubi warzywka przekonałby Go do jedzenia? Poczekam jeszcze trochę i zobaczę jak będzie dalej się zachowywał... Na adopcjach juz nawet widziałam fajnego prosiaczka i nawet z mojego miasta ...