Witajcie,
moja świnka kilka dni temu przestała chodzić. Nie mam pojęcia dlaczego. Myślałam na początku, że to z powodu chorych łapek. Jednak kiedy podczas ich smarowania poprosiłam mamę, żeby zobaczyła co ma na szyi (bo wcześniej zauważyłam, że miała tam brudne) mama powiedziała, że ma tam wielką gulę. Czyżby rak? Po stronie po której guz obie łapki są sparaliżowane (tzn obie prawe). Tylna jest ciągle wyprostowana, a przednia jest mocno wzięta do ciała). Prosiak nie chce pić, teraz czasami coś podgryzie i to wszystko. Mama zaproponowała jutro uśpienie, aby się nie męczyła. Bardzo się o nią boję, ale jeżeli to będzie jedyna możliwość to trzeba będzie to zrobić.
Może wiecie co może jej być? Czy to jest spowodowane prawdopodobnie guzem?
Bardzo proszę o szybką odpowiedź!