Samiec czy samiczka? Pomoc przy ustalaniu płci

[Sewik]

Bardzo dziękuję za odpowiedzi

Domyśliłem się że takie ujęcia z tyłu mogą się okazać bardziej przydatne. Załączam dwa kolejne, "na wprost", na prośbę befana 30.

http://i.imgur.com/KjoIRMY.jpg
http://i.imgur.com/e1EvOa9.jpg

Nadal mam pewne wątpliwości, gdyż pomimo tego że wydaje się że to samiec, to po delikatnym uciśnięciu brzuszka świnki nie wychodzi żadne prącie, co wskazywałoby jednak na samiczkę. Dodatkowo trudno mi uwierzyć że wyspecjalizowany wet z dość znanej poradni mógłby popełnić błąd, choć z drugiej strony jakoś by mnie to nie zdziwiło...

Umówiłem się dzisiaj na wizytę u innego weta w czwartek, także wtedy będę miał pewność. Chciałem odseparować od niej małą ale niestety nie posiadam drugiej klatki, a trzymanie jej w malutkim transporterze wydaje mi się dość okrutne, gdyż mała praktycznie nic tam nie widzi i nie ma miejsca aby się wybiegać. Dlatego też postanowiłem na razie przetrzymać je razem do tego czwartku, mam nadzieję że nic złego z tego nie wyniknie.

Bym zapomniał - tak, malutka to na pewno samiczka

http://i.imgur.com/YmQLWk3.jpg

[GalaxySparkle]

Blagam, zorganizuj jakiekolwiek drugie lokum. Jezeli to chlopak i dziewczyna, to juz moga byc rodzicami.

[Sewik]

Blagam, zorganizuj jakiekolwiek drugie lokum. Jezeli to chlopak i dziewczyna, to juz moga byc rodzicami.

Tak, zdaję sobie sprawę że istnieje takie niebezpieczeństwo i że nie powinny być razem. Z tym że ja naprawdę nie mam gdzie jej w tej chwili przetrzymać, tak więc do czwartku muszę sobie jakoś poradzić . Jedyne co mogę w tej chwili wymyśleć to albo trzymanie małej w transporterze (który jest tak mały że biedna nawet nie będzie w stanie się za bardzo ruszyć) lub ewentualnie trzymanie jej w jakimś kartonie, co też jest dość okropnym pomysłem i serce mi się kraja jak widzę że się chowa i jest przestraszona bo totalnie nie wie gdzie jest. Mimo wszystko to chyba lepsze niż ryzykowanie ciąży, sam już nie wiem...

[befana30]

@Sewik to samiec napewno..! juz nawet nie ma co gdybac, dzieki tym zdjeciom na wprost- wlasnie, taka porada dla wszystkich: zacznijcie robic rowniez fotki z tej perspektywy, bo ulatwia odgadniecie plci.
I powiedzialabym, ze nawet dosc dorodny samczyk- Gacek takich "jajek" sie dorobil dopiero ok.8 miesiaca zycia- obserwujac go mam nieziemskie wrazanie, ze wciaz sie "tam" rozrasta.
Patrzac tylko na wielkosc "ten- tego" twoj faktycznie bedzie mial ok.roku

Swinki musisz oddzielic nie tylko ze wzgledu na ewentualna ciaze, ale rowniez z obawy na przezycie samiczki podczas porodu- jesli ona jest malutka i mlodziutka to polaczona z o wiele wiekszym samcem moze urodzic za duze oseski, czyli niemale komplikacje, a ze porod trwa naprawde pare min (w zaleznosci od ilosci mlodych) to nie zdazysz ja dowiezc do weta, by pomogl przy porodzie.

Wsadz chlopaka nawet w jakas wielka plastikowa skrzynie albo i kosz na pranie- plastikowy, bo wiklinowy ci zje w ulamku sekundy, tydzien w takim lokum przetrzyma zanim dokupisz klatke.


ps- i weterynarz stwierdzil, ze ten twoj samiec to "raczej" samiczka..? no slepy jakis albo konowal i wez tu teraz swinke do lekarza skoro przy tak ewidentnych "jajkach" plci nie potrafi nawet odgadnac

[Konto usunięte]

Karton to najlepszy pomysł. Ja swoją też trzymałam w kartonie zanim nie kupiłam klatki, ale to trwało jedynie 2 dni. Kilka dni dłużej też da radę. No weterynarz na medal

[befana30]

@Tami nie zjadla ci tego kartonu..? Gacek w ciagu 5 minut spapusial jeden bok wiklinowego kosza

[GalaxySparkle]

Jedyne co mogę w tej chwili wymyśleć to albo trzymanie małej w transporterze (który jest tak mały że biedna nawet nie będzie w stanie się za bardzo ruszyć) lub ewentualnie trzymanie jej w jakimś kartonie, co też jest dość okropnym pomysłem i serce mi się kraja jak widzę że się chowa i jest przestraszona bo totalnie nie wie gdzie jest. Mimo wszystko to chyba lepsze niż ryzykowanie ciąży, sam już nie wiem...

Wierz mi, jest to o wiele lepsze niż gdyby zaszła w ciążę. Posklejaj jej jakiś fajny wybieg z kartonu, to wcale nie musi być jeden nieduży karton. Na YT widziałam filmik jak chłopak zrobił wybieg z kilku kartonów. Wybieg jest niewysoki, tak więc świnka dość dobrze widzi z niego otoczenie. Jak znajdę, to podrzucę linka, ale nie czekaj, bo świnki już powinny być rozdzielone i mam nadzieję, że są.

[Konto usunięte]

@Tami nie zjadla ci tego kartonu..? Gacek w ciagu 5 minut spapusial jeden bok wiklinowego kosza

Siedziała cicho w kącie (była bardzo malutka, ważyła ok 100g) więc to też na pewno był jeden z czynników wpływających na taki spokój. No, ale żeby nie było zbyt kolorowo, po kilku miesiącach obgryzła kilka kabli, a byłam 100% pewna, że jak nic nie obgryzała tyle czasu to już nie będzie

[Sewik]

Nie martw się Sparkle, świnki już dawno rozdzieliłem i na razie trzymam małą w kartonie, ale będę kombinował z załatwieniem jej drugiej klatki

Ogólnie to jestem wściekły. Starszego adoptowałem z zoologa gdzie jakaś dziewczyna zostawiła go po roku (nie podając absolutnie żadnych informacji poza tym że to prawdopodobnie samiczka). Przez to teraz nie chce reagować na imię, bo podejrzewam że już go jakoś wcześniej nazwała, także trudno mu się teraz oduczyć. Do tego wet w sklepie go oglądał i też stwierdził że prawdopodobnie to dziewczynka. Jakby tego było mało, kiedy byłem z nim u porządnego weta to ta też stwierdziła że to RACZEJ samiczka, także pogratulować takim ludziom odpowiednich kompetencji, przez to teraz mam problem w postaci dwóch smutnych prosiaczków tęskniących za sobą i ciągle się nawołujących >.<

Mam 2 możliwości: wykastrować samczyka albo zwrócić małą do zoologa i wymienić na samca, co mi zaproponowano. Szczerze mówiąc skłaniam się ku tej pierwszej opcji gdyż mała już się dość przyzwyczaiła i totalnie się w niej zakochałem, nie mam serca jej oddawać i fundować obu zwierzakom dodatkowego stresu (podejrzewam że połączenie dwóch samców może się okazać problematyczne). Z drugiej strony bardzo się boję że starszemu coś się stanie w trakcie tego zabiegu, czytałem że zdarzają się przypadki kiedy świnki nie wybudzają się z narkozy...
W czwartek skonsultuję to z innym wetem i będę miał jaśniejszą sytuację.

Bardzo dziękuję wszystkim za pomoc i sorry za tak długi post, mam nadzieję że wszystko się dobrze skończy

[GalaxySparkle]

Na YT widziałam filmik jak chłopak zrobił wybieg z kilku kartonów.

Znaczy, nie mój chłopak, tylko jakiś chłopak, który nakręcił i wstawił ten filmik. Filmiku, niestety, nie znalazłam, ale mniej więcej chyba dałam radę wyjaśnić, o co chodzi, więc z tym kartonem nie powinno być tak źle.
Sewiku, żal oddawać świnkę. Tym bardziej, że świnka to nie przedmiot, który oddajemy w ramach w gwarancji. Wiadomo, że się człowiek przywiązuje. No i świneczki się pokochały. Zostaje kastracja, tylko koniecznie u kogoś innego, bo jak ma kastrować wet, który nie potrafi rozpoznać płci?? Poszukaj jakiegoś na listach polecanych, poczytaj opinie. Ja tak znalazłam przychodnię Synergia, do której jeżdżę z Pepper od początku. Roczny świnek jest w dobrym wieku do kastracji, ale przed zabiegiem zrób też badania serduszka i krwi. Życzę wszystkiego dobrego.
Postępowania byłej właścicielki świniaczka nawet nie skomentuję, ale dobrze, że w końcu trafił do Cb.