Postautor: martal » 10 stycznia 2016, 12:21
Strasznie przykro. Mialam nadzieje ze się uda.
Moja swinka umarla 2 lata temu i wciaz jak sobie przypomne to mi smutno. I tez przez dlugi czas rozstrzasalam w myslach czy moze trzeba bylo cos zrobic inaczej, czy dalo sie cos zrobic wczesniej, ze moze gdyby itp.
Ale prawda jest taka ze swinki i w ogole male zwierzatka ciezko sie leczy.. sa bardzo delikatne i nawet takie wydawaloby sie wyleczalne rzeczy jak biegunka albo zapalenie pluc to juz za duzo.
Mysle ze zrobiles co w twojej mocy - karmiles, poiles, dawales leki, jezdziles do weterynarza. W sumie chyba nie wiadomo tez do konca co bylo przyczyna (bo nie chce mi sie wierzyc ze to tylko ten kawalek mandarynki.. moze mial jakies zapalenie jelit albo jakas inna chorobe a biegunka byla tylko objawem..). Prawdopodobnie i tak skonczyloby sie tak samo.
Nie ma co sie zadreczac, twoja aktywnosc na formum raczej swiadczy o tym, ze twoja swinka miala taka opieke jakiej niektore dzieci nie maja.
Pozdrawiam.