Triche nam sie offtop zrobil

Zaklepany jest, powiedzialam, ze dam mu dom. Jedyny problem to przeprowadzka za 3 tygodnie, ale nowemu wlascicielowi nie bede w ogole mowic, ze mam zwierzaka. Niektorzy mysla ze to normalna swinia i ze wszystko zniszczy,a przeciez to prosiek, ktorego mam non stop na oku gdy jest poza klatka...i moje dzieczyny nie zniszczyly mi nic, poza pogryziona okladka ksiazki, ale to moja wina, bo zostawilam ja pod lozkiem

O zapach sie nie martwie, bo go wykapie, boje sie tylko, zeby sie nie przeziebil

klaczki mu jeszcze krocej podetne, zeby sie nie flagaly po wiorach i kupskach. Mysle wlasnie nad dry bedem, nigdy nie mialam, ale moze do tak dlugich wlosow bedzie lepszy. Musze tu poszperac.
Swinia obejrzalam wczoraj, lapki, pazurki ok, brzuszek tez, troszke jest podobno za chudy. Podwozie wyglada ok, bez zadnych nieprawidlowosci (Tosia miala guza na cycku, wiec od tamtej pory sprawdzam brzuszki). Lapki ma jakies male:) wydaje mi sie za laski moje mialy potezniejsze, pzaurki jasne, wiec latwiej obcinac (chociaz osobiscie nigdy sie nie podjelam, za bardzo sie balam, ze krew pojdzie). Zabki sprawdzone - siekacze wygladaja ok, proste, niepolamane, bez przebarwien. Obejrzalam wlosy i skore, wydaje sie, ze bez pasozytow, ale dostal juz w sklepie jedna dawke spot on iwermektyny...
Mam tylko nadzieje, ze dziewczyna nie zmieni zdania, bo juz sie czuje jakby byl moj i bylam zawiedziona, ze nie wrocil wczoraj ze mna
