 Mam mleko dla kociąt i jakiś zestaw witamin (posypuje się nim karmę) niestety karmy ratunkowej nigdzie nie ma u mnie
 Mam mleko dla kociąt i jakiś zestaw witamin (posypuje się nim karmę) niestety karmy ratunkowej nigdzie nie ma u mnie 
 Mam mleko dla kociąt i jakiś zestaw witamin (posypuje się nim karmę) niestety karmy ratunkowej nigdzie nie ma u mnie
 Mam mleko dla kociąt i jakiś zestaw witamin (posypuje się nim karmę) niestety karmy ratunkowej nigdzie nie ma u mnie 
 rozne sa, najlepiej wziasc taka, ktora bedzie odpowiednia dla osobnikow, ktore musza przytyc, a calkiem mozliwe ze Lulu przerzuci sie na pokarm suchy, jak to zrobila Pusia- odmawiala swiezego, co bylo zrozumiale, bo po takiej ciazy pewnie byla obolala i z obrzekiem, wiec nie zdziwilabym sie gdyby Lulu postapila podobnie, w tym wypadku moglabys jej juz kupic zestaw suszkow z Herbal Pets czy innych
 rozne sa, najlepiej wziasc taka, ktora bedzie odpowiednia dla osobnikow, ktore musza przytyc, a calkiem mozliwe ze Lulu przerzuci sie na pokarm suchy, jak to zrobila Pusia- odmawiala swiezego, co bylo zrozumiale, bo po takiej ciazy pewnie byla obolala i z obrzekiem, wiec nie zdziwilabym sie gdyby Lulu postapila podobnie, w tym wypadku moglabys jej juz kupic zestaw suszkow z Herbal Pets czy innych  albo sama ususz na kaloryferach nawet obierki z jablek, marchewki, ogorka itd
 albo sama ususz na kaloryferach nawet obierki z jablek, marchewki, ogorka itd 


 A powiedz mi skąd mam wiedzieć że są już najedzone i mam przestać karmić?
 A powiedz mi skąd mam wiedzieć że są już najedzone i mam przestać karmić? 
   Gratuluję serdecznie i życzę wytrwałości w dokarmianiu.Super przytulanki
  Gratuluję serdecznie i życzę wytrwałości w dokarmianiu.Super przytulanki   
  
 co za tym idzie latwo sie zorientowac kiedy sa pelne gdy przestaja pic, najpierw chlapliwie ok 2 ml (z kazdym dniem wiecej), a potem, gdy juz beda pelne to zaczna znow odwracac glowke i juz zadna prosba czy "przymuszanie" nie pomoze, co by bylo w normie nawet 1ml zakladajac, ze teraz dokarmiasz co godzine
 co za tym idzie latwo sie zorientowac kiedy sa pelne gdy przestaja pic, najpierw chlapliwie ok 2 ml (z kazdym dniem wiecej), a potem, gdy juz beda pelne to zaczna znow odwracac glowke i juz zadna prosba czy "przymuszanie" nie pomoze, co by bylo w normie nawet 1ml zakladajac, ze teraz dokarmiasz co godzine 

 akurat w czasie , gdy Pusia urodzila Gacek zeby wybil, wiec mialam 7 swiniakow do karmienia , a nie tylko mlode
 akurat w czasie , gdy Pusia urodzila Gacek zeby wybil, wiec mialam 7 swiniakow do karmienia , a nie tylko mlode  z Pusia "hece", bo ksiezniczka chciala tylko suszki, wiec juz specjalna dieta, z mlodymi bo odstawilam calkowicie od niej, wiec dbanie o to by im za mamuske co godzine robic i z Gackiem tez specjalnia dieta i "rulonikowanie" pokarmu, by mogl jesc bez wzglednej roznicy i nie dostac biegunki
 z Pusia "hece", bo ksiezniczka chciala tylko suszki, wiec juz specjalna dieta, z mlodymi bo odstawilam calkowicie od niej, wiec dbanie o to by im za mamuske co godzine robic i z Gackiem tez specjalnia dieta i "rulonikowanie" pokarmu, by mogl jesc bez wzglednej roznicy i nie dostac biegunki  alez mialam wtedy czas! spalam mniej niz te 4 godz pod karmienie mlodych na dzien, ale szczesliwa jestem, ze dalam rade i tak dobrze wszystko sie potoczylo, ze kazde zdrowe i wesolutkie, nic nikomu sie nie stalo. O jejku twoja sytuacja przypomniala mi znow jak bylo wesolo z tymi moimi malymi swintuchami i jak bardzo mi ich brakuje....
 alez mialam wtedy czas! spalam mniej niz te 4 godz pod karmienie mlodych na dzien, ale szczesliwa jestem, ze dalam rade i tak dobrze wszystko sie potoczylo, ze kazde zdrowe i wesolutkie, nic nikomu sie nie stalo. O jejku twoja sytuacja przypomniala mi znow jak bylo wesolo z tymi moimi malymi swintuchami i jak bardzo mi ich brakuje....   zla jestem na siebie, ze mimo wszystko nie bylam bardziej uporczywa, by je wszystkie w domu zostawic- az mi sie na placz znowu zbiera... kochane mamusine swintuszki...
 zla jestem na siebie, ze mimo wszystko nie bylam bardziej uporczywa, by je wszystkie w domu zostawic- az mi sie na placz znowu zbiera... kochane mamusine swintuszki...    a kazde mialo swoj charakterek, mnie traktowaly jak "swojego", do karmienia wyskakiwaly same z miski, "tulily" sie
  a kazde mialo swoj charakterek, mnie traktowaly jak "swojego", do karmienia wyskakiwaly same z miski, "tulily" sie  nauczylam je od pierwszego dnia lekko pocierajac nos o ich pyszczek po czym one wsadzone do klatki podchodzily do Pusi i najpierw niby wachaly buzke , a potem ocieraly sie o nia zuplenie tak jak ja o nie nosem
 nauczylam je od pierwszego dnia lekko pocierajac nos o ich pyszczek po czym one wsadzone do klatki podchodzily do Pusi i najpierw niby wachaly buzke , a potem ocieraly sie o nia zuplenie tak jak ja o nie nosem  alez mi ich brakuje...
 alez mi ich brakuje...   
 . A tak z ciekawości, ważyłaś może młodą mamę przed porodem i po ? W końcu same maluchy które z niej "wypadły" to pół kg, czyli pewnie z 1/3 jej normalnej wagi..? a wody płodowe, łożysko .. kolejne 100g pewnie..
 . A tak z ciekawości, ważyłaś może młodą mamę przed porodem i po ? W końcu same maluchy które z niej "wypadły" to pół kg, czyli pewnie z 1/3 jej normalnej wagi..? a wody płodowe, łożysko .. kolejne 100g pewnie.. (u większości gatunków zwierząt , jak i ludzi)
  (u większości gatunków zwierząt , jak i ludzi)
 I nie wydaje się osowiał, po klatce chodzi normalnie, jutro dam ją na wybieg z małymi to zobaczę. Mleko mam w proszku do rozrabiania z wodą przegotowaną, nie podgrzewam tylko woda jest w temp pokojowej powinnam podgrzać?
 I nie wydaje się osowiał, po klatce chodzi normalnie, jutro dam ją na wybieg z małymi to zobaczę. Mleko mam w proszku do rozrabiania z wodą przegotowaną, nie podgrzewam tylko woda jest w temp pokojowej powinnam podgrzać? 
							Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 4 gości