Po prostu trafił mi się prosiak-nietykalski i zwykła maruda

Podejrzewam że zaczął się tak zachowywać ponieważ koleżanka podrosła i sprowadziła go na ziemię. Wcześniej wyraźnie dominował, a teraz jest bardziej pod pantoflem

. Dla porównania małą wystarczy dotknąć i już się rozkłada, nie robi jej różnicy czy robię to delikatnie, czy trochę mocniej przycisnę. Czy pod włos, czy z włosem x). Ostatnio po raz pierwszy ją wykąpałem i o dziwo nie było żadnej reakcji, nawet jednego krzyku. Wcześniej to było nie do pomyślenia, bo była strasznie płochliwa - jak to małe, nieoswojone zwierzę

Poza tym nic dziwnego że facet narzeka kiedy go głaszczę. Pewnie wolałby żeby to robiła jakaś gorąca kobitka, no ale w tej kwestii niestety nie ma wyboru

. W dodatku obok ma taką młodziutką koleżankę, a ja musiałem go pozbawić męskości. Pewnie biedak ciągle ma mi to za złe :<
W każdym bądź razie będę pracował nad tym żeby go jeszcze bardziej do siebie przekonać. Myślę że jeszcze sobie razem "poświntuszymy" ^^
Bardzo dziękuję wszystkim za porady

. Uspokoiliście mnie, bo już myślałem że naprawdę coś mu jest. Niestety bardzo łatwo panikuję, a te prośki to moje oczka w głowie
