Witam, chciałabym prosić was o pomoc.
Otóż moja dwuletnia świnka ma pewien problem dotyczący wzdęcia. Wszystko zaczęło się w niedziele rano, gdy stała się bardzo osowiała. Nic praktycznie się nie odzywała, mało jadła. W poniedziałek było jeszcze gorzej, jadła coraz mniej aż w końcu nadszedł wtorek i ciągle nic nie je. Jest bardzo słaba, ledwo utrzymuje się na nogach. W między czasie zauważyłam, ze ma duży brzuszek, a przecież nic nie je i mało się wypróżnia, a nawet wcale. Ma takie jakby dwa '' baloniki '' po bokach, wiec wyczytałam, że to są wzdęcia i należy zaopatrzyć się w lek Espumisan. Dostaję 8 kropel po 3 razy dziennie do pyszczka. Myśleliśmy na początku, że może mieć problem z zębami, bo może ją bolą, ale dzisiejsza wizyta u weterynarza wykluczyła tą możliwość. Mówił, ze to bardzo wzdęty brzuszek i, że gazy napierają na narządy co powoduje jego ból. Dał jej jakiś lek rozkurczowy w postaci zastrzyku i glukozę. Jutro idziemy do niego na powtórkę z zastrzykami. Świnka dostaję wodę z witaminą C, ale nie ułatwia nam tego. Wczoraj nie ruszała się w klatce, cały czas siedziała tylko w jednym miejscu. Jedzenia ma pod dostatkiem. Dość często je wącha i szuka w nim czegoś, wygląda to tak jakby chciała jeść, ale nie mogła. Co mam zrobić w takiej sytuacji? Boję się, że ją stracę...